XV Ambient Festival część X: DigitalSimplyWorld

plakatgorlice2013Bardzo się ucieszyłem widząc informację, że  DigitalSimplyWorld wystąpi na XV Festiwalu Ambient w Gorlicach. Po wysłuchaniu albumów „Reality Blurred” oraz „Singles” w ubiegłym roku  miałem nadzieję, że usłyszę koncertowe wersje utworów z tych płyt. Ku mojemu zaskoczeniu DigitalSimplyWorld zagrał godzinną suitę „Katharsis” składającą się z dwóch części. Pierwszą część  rozpoczęło bardzo mocne uderzenie harmonii dźwięków, basu, melodii oraz zsamplowanych głosów. Duże wrażenie na mnie zrobiły wizualizacje, na których królowały różnego rodzaju postacie, krajobrazy w pierwszej części oraz kosmiczne przestrzenie, planety i statki kosmiczne w drugiej części. Pierwsza część koncertu była  dynamiczna, a druga część była według mnie spokojniejsza. Podczas koncertu artysta wykorzystał fragmenty kilku utworów ze swoich dwóch pierwszych płyt. W tym samym dniu odbyła się premiera albumu „Tout Devient La Musique”. Występ DigitalSimplyWorld podobał się słuchaczom i miejmy nadzieję, że DigitalSimplyWorld wystąpi niebawem na kolejnej edycji Festiwalu Ambient  w Gorlicach. Poniżej prezentuję czytelnikom bloga fragment suity „Katharsis”, który był „łącznikiem” pomiędzy pierwszą, a drugą częścią koncertu.

                                                                                                                         Marcin Melka 

 

Jean-Michel Jarre: Destination Docklands 1988

jarre

Na płytach winylowych i kompaktowych słynny koncert Jean Michel Jarre’a z Londynu z 1988 roku został wydany na dwóch różnych wydawnictwach:

  • „Jarre Live” – 1989 rok,
  • „Destination Docklands” – 1996 rok,
1 Introduction (Révolutions) 1:03
2 Ouverture / Overture (Révolution Industrielle) 3:00
3 Révolution Industrielle Part 1-2-3 5:45
4 Chants Magnétiques II / Magnetic Fields II 4:09
5 Oxygène IV 3:46
6 Computer Week-End 5:18
7 Révolutions 3:52
8 London Kid 4:57
9 Rendez-Vous IV 4:16
10 Rendez-Vous II 8:54
11 September 4:45
12 L’Emigrant / The Emigrant 3:53

Po latach okazało się, że to nie jest pełny zapis tego koncertu, a jedynie fragmenty. Nie wiadomo z jakich przyczyn nie wydano wszystkich utworów. Czy zadecydował o tym limit długości nagrań na płycie winylowej, kasecie VHS? Czy były jakieś inne przyczyny? O tym wie zapewne sam Jean – Michel Jarre oraz wydawca płyt z muzyką francuskiego muzyka: Disques Dreyfus. Poniżej lista utworów, które nie ukazały się na płycie w 1989 roku oraz na reedycji z 1996 roku:

  •  Ethnicolor,
  •  Equinoxe VII.

Pełny zapis koncertu możecie posłuchać poniżej. Nagrania, które zostały wydane oficjalnie w 1989 roku oraz w 1996 nie zawierają dwóch powyższych utworów i przedstawiono je w innej kolejności niż podczas transmisji na żywo w radiu.

 

Życzę miłego słuchania i wspominania 🙂

Marcin Melka 

Utopia [2013]

utopia

 

Tracklista:

[1] Virtual Reality 03’53”
[2] Cosmic Ocean 04’20’
[3] XYZ 04’41”
[4] Transparent Universe 04’36”
[5] Light From The Sky 04’53”
[6] Utopia 04’38”
[7] Out Od Darkness in Light 06’31”
[8] Control Panel 06’27”
[9] Meditation in Seven Dimensions 03’27”

 

Uważam, że twórczość  artysty przez całą karierę musi nieustannie  ewoluować. W przypadku najnowszego albumu DigitalSimplyWorld nastąpiła pewna, zasadnicza zmiana. Po frapującym albumie „The City Dark Synth”, słuchacz ma do wyboru dziewięć przekrojowych, syntetycznych i różnych stylistycznie utworów. Album jest utrzymany w gatunku ambient, typowym dla wczesnych kompozycji DigitalSimplyWorld, aczkolwiek każdy dla siebie może posłuchać utworów w klimacie relaksacyjnym, kosmicznym, medytacyjnym czy mrocznym. Ogromnym zaskoczeniem był dla mnie utwór „Virtual Reality”. Utwór ten całkowicie nie pasuje stylistycznie do poprzednich albumów muzyka. To zwykły, elektrostatyczny jazz, który został zaaranżowany na grę dwóch wirtualnych fortepianów. To takie intrygujące wtrącenie, które okazało się skutecznym i ciekawym zabiegiem muzycznym. Dla mnie ten prolog, to po prostu artystyczna, szalona forma żartu muzycznego, która ma na celu uspokojenie oraz zrelaksowanie słuchacza przed dalszą muzyczną podróżą w utopijne dźwięki nieziemskiego klimatu muzyki Digitalsimplyworld.  Na swojej stronie Internetowej muzyk pozwolił sobie nawet na określenie pierwszego utworu jako „trudny początek”. Kolejne miniatury mają to potwierdzić, że to nie przypadek. Następne utwory muzyczne są bliższe stylistyce, którą już znamy z poprzednich albumów. Dlaczego piszę o miniaturach ? Twórca „Utopii” postawił na minimalizm. Zamiast dłuższych utworów oraz jednej suity, DigitalSimplyWorld nagrał tym razem krótkie utwory, które śmiało mógłby zostać wydane na płycie winylowej. Początek ambientowego „Cosmic Ocean” powolutku zaczyna wypełniać u słuchacza muzyczne przestrzenie, żądne cudownych, relaksacyjnych brzmień. Stylistyka kompozycji nawiązuje jeszcze do ostatniego albumu „The City Dark Synth”. Pojawiają się vangelisowskie klimaty oraz delikatny, spokojny beat szumiącego oceanu. Czterominutowy, abstrakcyjny zimny kolaż dźwiękowy stwarza pewne skojarzenia  z muzyką nagraną wcześniej na „Reality Blurred”. Bardzo interesujące połączenie syntetycznego pianina z mroczną perkusją w tle. Od czwartego utworu, można powiedzieć, że następuje kosmiczny, muzyczny odjazd do krainy Utopii, gdzie wszystko staje się niczym. Dźwięki oraz melodie są ułożone w harmonijny sposób. Początek jest bardzo spokojny. Moim zdaniem troszkę za długi wstęp, ale dynamiczne i delikatne brzmienia powodują, że sama podróż do krainy Utopii stanie się przyjemniejsza. Dalsze utwory ”Utopia”, „Out Of Darkness In Light”, „Control Panel”  są bardzo stonowane i spokojniejsze oraz utrzymane w podobnym tonie, jak poprzednie nagrania.  Płytę kończy refleksyjny utwór „Meditation in Seven Dimensions”. Kończąc, chciałbym powiedzieć czytelnikom, że nowy album jest udany. Jest tutaj dużo różnorodnych dźwięków, melodii oraz beatów. Mam nadzieję, że pomimo zaskoczenia, jakim jest początek płyty, fani artysty nie będą się nudzić. Czy są jakieś słabe atrybuty tej płyty ? Według mnie takowych nie ma. Muzyka jest nowa, utrzymana w klimacie poprzednich albumów. Troszkę jest zapożyczeń ze starszych nagrań, ale nie aż tak bardzo, jak to miało np. w „Tout devient la musique”. Sądzę, że teraz czas na kolaboracje.

 

Marcin Melka

Grey [2013]

grey

 

Tracklista: 

[1] S.E. T.I. Project 03’42”
[2] Magma 03’27’
[3] Child Of The Moon 04’44”
[4] Terra Incognita 04’07”
[5] Radiowaves 08’18”
[6] Glassgames 05’42”
[7] Invisible World 03’51”
[8] Air Santuary 04’32”
[9] Liquid Plejades 04’24”
[10]  …. 04’57”

 

W lipcu tego roku byłem na jubileuszowym, XV Festiwalu Ambient w Gorlicach. Dyrektor artystyczny  Festiwalu Tadeusz Łuczejko, wspomniał, że jesienią tego roku ukażą się najnowsze nagrania. Z wielkim zainteresowaniem wysłuchałem albumu Aquavoice „Grey”. Odkryłem, że artysta komponuje  muzykę kosmiczną. Miłośnicy muzyki elektronicznej, którzy fascynują się sprawami pozaziemskimi oraz Kosmosem, na pewno skojarzą sobie, że tytuł najnowszej płyty „Grey”, ma nie tylko związek z kolorem szarym, ale też i popularnym określeniem koloru skóry kosmitów. Okładka albumu budzi we mnie skojarzenia z niedokończonym lądowiskiem dla Obcych, pośród zimowego pustkowia. Można powiedzieć, że cała płyta jest tłem muzycznym do opowiadania science-fiction, w którym kompozytor opisuje  barwnie dźwiękami przylot i pobyt UFO na naszej planecie. Muzyka ma ona inny wymiar od poprzednich nagrań Aquavoice.  Chociaż nie słyszymy narracji, możemy ją sobie wyobrazić. Od początku płyty dominują pastelowe dźwięki oraz intrygujące modulacje. Akcja toczy się wartko i płynnie, jak w sensacyjnym filmie. Łuczejko uczynił z melodii i brzmień nieziemską opowieść. Miłośnicy lekkiej muzyki będą zawiedzeni. Pierwsze utwory na tej płycie brzmią bardzo surowo. Kolejne są bardziej kolorowe i dynamiczne. Rzadko zdarza się, aby artysta grający ambient  w ten sposób nagrał płytę. Rytmy pojawiają się dopiero w utworze „Radiowaves”. Według mnie jest to najjaśniejszy punkt na tej chłodnej płycie. Syntezatorowe pady tworzą wrażenie, że słucha się chóralnego śpiewu człowieka. Końcowe utwory płyty, to już typowy ambient. Nerwowe pulsacje, szumy oraz plastyczne i metaliczne dźwięki kończą tę płytę. Podsumowując, album ten jest interesujący. Nie jest nudny. Po prostu jest inny. Fani artysty na pewno będą chcieli usłyszeć coś nowego i na pewno się nie zawiodą. W końcu Aquavoice to znana marka w Polsce i za granicą.

                                                                                                                         Marcin Melka

Singles [2013]

singles

 

„Od mu­zyki piękniej­sza jest tyl­ko cisza” 

Paul Claudel

Tracklista: 

[1] J Love 07’17”
[2] Unknown Land 08’33’
[3] Play It 08’41”
[4] HushShh,HushShh 15’15”
[5] Through Syntetic Mandarin The Senses 08’25”
[6] Journey To The Unknown 06’59”
[7] A Train To Wuhan 05’16”
[8] Hypnotyzajzer World II 10’08”
[9] Utnapishtim  The Great Reward 06’50″

To absolutny debiut Digitalsimplyworld w muzyce ambient. „Singles” jest to zbiór wczesnych utworów artysty, które pochodzą z różnych okresów. Charakteryzują się różnoraką barwą, melodią, tempem oraz zmianą nastroju.  Digitalsimplyworld na swojej stronie Internetowej wspomina, że „ważną rolę w tym albumie pełni cisza”. Ja bym całą płytę nazwał „krzykiem ciszy”. Dziewięć znakomitych, skorelowanych ze sobą utworów wspaniale podkreśla ambientową barwę krzyku ciszy. Już w  pierwszym utworze mamy na to dowód. Potężna eksplozja syntetycznych padów, niczym Wielki Wybuch wypełnia pustkę w świadomości słuchacza. „J Love” to znak rozpoznawczy stylu muzyki Digitalsimplyworld. Te monumentalne, przestrzenne i ewoluujące dźwięki wprowadzają słuchacza w nieznany do tej pory, instrumentalny świat. W pozostałych utworach  nie brak dźwięków typowych dla muzyki wczesnego Klausa Schulze. Czyżby kompozytor był mocno zafascynowany jego twórczością? Można tutaj znaleźć długie fragmenty jednej melodii, wprowadzenie słuchacza w podniosły, poważny nastrój oraz nostalgiczny nastrój. „Unknown Land” to zapis pulsacyjnego  kolażu dźwiękowego oraz różnych odgłosów.  Dużym plusem jest to, że Digitalsimplyworld umiejętnie wprowadził  na prawie całej płycie  samplowane głosy ludzi (np. „Play it”, „J Love”, „Through Synthetic Mandarin the Senses”), odgłosy tworów cywilizacji, przedmiotów, różnych urządzeń. W „Play it” oraz w „HushShhh…”  mamy do czynienia z ciekawa improwizacją  falą dźwięków, które znikąd pojawiają się, a potem rośną i gasną. Dźwięki w tych pierwszej kompozycji są „naładowane” dodatkową energią w postaci zmodulowanego głosu dziecka. To klasyczny przykład ambientu, nawiązujący do  lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Album jest jak gdyby podzielony na dwie części. Pierwsza jest bardziej mroczna, transowa i melancholijna, a druga barwna i bardziej dynamiczna, np. „Journey to the Unkbown”, „Hypnotyzajzer World” oraz zamykający debiutancką płytę rytmiczny i utrzymany w klimacie muzyki Vangelisa ”Utnapishtim The Great Reward”. Czy można postawić tezę, że „Singles” to album dający powiew świeżości na krajowym, niszowym rynku elektronicznej muzyki? Według mnie tak.

Marcin Melka 

DigitalSimplyWorld: „Utopia” nowy album już wkrótce !

Już niespełna za miesiąc DigitalSimplyWorld wyda kolejny album. Czy będzie to kontynuacja juz znanego nam stylu, czy zupełnie coś nowego?   Nowe wydawnictwo ukaże się 15 listopada 2013 roku na stronie artysty. Tymczasem poniżej fragmenty muzyki z nowego albumu DigitalSimplyWorld.

 

Marcin Melka 

DigitalSimplyWorld:”The City Dark Synth”

The City I

Po dłuższym czasie oczekiwania DigitalSimplyWorld wydał najnowszy album ”The City Dark Synth”. Oto, co napisał kompozytor nt. swojego najnowszego albumu:

 

Album „The City Dark Synth” jest moim alternatywnym spojrzeniem na drugą część kultowego filmu „Blade Runner” i ukłonem dla geniuszu muzycznego Vangelisa. 

…..Rick i Rachael ( a jednak androidy ! ) w poszukiwaniu „leku” na swoją wygasającą polisę na życie, kierują się do miasta Dark Synth. 

– Czy ludzie potrafią zatrzymać bicie swojego serca? – 
Jednak powiedziała te słowa. 
Rick spojrzał na androida 
– Musisz zapytać człowieka.- 
Rachael otworzyła szeroko oczy. Jej głowa drgnęła, trybik zębatki w szyi przeskoczył. 
W jednej chwili pojęła, że świat jest bardziej…. 

Dark Synth – miasto pełne deszczu, dziwnych ludzi, nie ludzi, nie zwierząt, uciekinierów z innych systemów planetarnych, społecznych, miasta gdzie kupisz nowe zmysły, miasta gdzie ludzie są samotni 24 godziny na dobę, świata gdzie jedzenie drukujesz w drukarce 3D, świata tajemniczego, niepoznanego, bez recepty na przeżycie, świata gdzie mimo zaawansowanej techniki karaluchy spotykasz na każdym kroku, świata gdzie rozpad społeczeństwa stał się sensem jego istnienia, świata gdzie „światełkiem w tunelu” jest pasmo górskie, nad którym sztucznie pozbyto się chmur i w dzień widać słońce. Słońce, które jest marzeniem każdego mieszkańca Dark Synth. 

Poszukiwany „lek” to nowe oprogramowanie, stworzone przez mityczną hakerkę zwaną Czarną Różą. 
Androida, który zapragnął być człowiekiem. 

Człowiekiem z jego wszystkimi wadami. 

Czarna Róża chce żyć bez litości, potrzebuje władzy, chce niszczyć, nie chce współczuć, pragnie pieniędzy całego świata i jego ślepej miłości . 
Chce być prawdziwym człowiekiem. 
Czarna Róża swoją wiedzę o człowieczeństwie zdobyła obserwując Nasz świat. 

Jaką cenę będą musieli zapłacić Rick i Rachael za mityczny program, który da im człowiecze życie?! 
Czy bycie w pełni ludźmi uczyni ich jeszcze bardziej szczęśliwymi? 
Czy znajdą Czarną Różę? 
Czy spotkają Jednorożca? 
Czy zmienią ten okrutny świat? 

Takowy film nie istnieje. 
To pytania bez odpowiedzi? 
Pozostaje nam tylko wyobraźnia? 

A może takie miejsca już są, może to Twoje miasto?! 

Słowem wprowadzenia niech będzie również tekst piosenki zespołu Aya RL – Ulica miasta . Zachęcam do zapoznania się z tekstem tego ponad czasoprzestrzennego utworu. Oddaje w jakiś podświadomy sposób to co usłyszycie na „The City Dark Synth”. 

Zapraszam również na YT www.youtube.com/user/digitalsimplyworld 

Mastered by AS 
Cover photo by: Jacek Ciołek 
Cover design by: dsw

released 25 August 2013

Serdecznie zapraszam !

Marcin Melka