Kto by przypuszczał, że geneza pochodzenia klasycznej muzyki elektronicznej może być tak szeroka i długa ? … Zobaczcie sami na powyższy schemat! Wszystko się zaczęło już we wcześniejszych latach, jeszcze przed 1965 rokiem. Proszę zauważyć, że pierwotnie klasyczna muzyka elektroniczna miała swoje początki w muzyce klasycznej, rocku, muzyce ludowej, rhytm’n’bluesie, jazzie i muzyce awangardowej. Z tych kilku wymienionych wyżej gatunków, na fali zespołów Pink Floyd, demonicznych występów Arthura Browna, The Pretty Things pojawił się nurt rocka psychodelicznego. Od połowy lat 60-tych ubiegłego wieku następuje kolejna metamorfoza rocka psychodelicznego. Pojawiły się zespoły grające długie, rozbudowane, wieloczęściowe kompozycje instrumentalno-wokalne: Moody Blues, The Nice, Procol Harum… Cały ten proces trwał aż do końca lat 60-tych i początku lat 70-tych ubiegłego wieku. Odgałęzienie progresywnego rocka w postaci space rocka (Pink Floyd, Hawkind,Gong) oraz niemieckiego kanonu progresywnego rocka: krautrocka (Tangerine Dream, Faust, Can, Guru Guru, Amon Düül, Agitation Free, Ash Ra Tempel, Cluster, Passport, Grobschnitt, Popol Vuh), powstał nowy gatunek: muzyka elektroniczna, która w późniejszych latach zostaje przemianowana na klasyczną muzykę elektroniczną. Najważniejsi wykonawcy tego gatunku muzyki, to przede wszystkim: Tangerine Dream, Klaus Schulze, Kraftwerk, Vangelis, Mike Oldfield, Jean – Michel Jarre, Synergy oraz Kitaro. W ostatnich latach możemy zaobserwować dalszą ewolucję…prog electronica. Quo vadis electronica ?
Marcin Melka
Marcin, dziękuję za ten post. Dawka gigantycznej wiedzy, podana w pigułce. Uh.. widzę, ile zespołów nie znam…
Proszę Cię też oficjalnie, na łamach Twego blogu (bo prywatnie o tej prośbie już wiesz :), o pokuszenie się przygotowania podobnego „zestawu” – ale tyczącego się rozwoju klasycznej muzyki elektronicznej, aż po czasy współczesne. Ty, z Twoją wiedzą w temacie, mógłbyś dokonać najprawdopodobniej, bardzo celnej syntezy tematu. I moglibyśmy wszyscy w takim schemacie potem odkryć, być może, niezauważalne wcześniej, jakieś nowe nurty, które zaczynają wyraziściej ponad inne, dochodzić do głosu, będąc być może, jakąś hipotezą znamionującą drogę rozwoju gatunku w przyszłości. Akurat Ty dysponujesz taką wiedzą, że mógłbyś opracować schemat – drzewo genealogiczne klasycznej muzyki elektronicznej. I taki schemat, byłby jednocześnie, na pewno, zaczątkiem bardzo ciekawych muzycznych dyskusji i spierania się – jednym słowem mógłby być początkiem burzy mózgów dla fascynatów tematu ! 🙂
Warto przypominać taką wiedzę,ponieważ nie wszystko jeszcze wiemy tak do końca na temat muzyki elektronicznej.Jeżeli coś wiemy,to tylko w połowie tego,co jeszcze można odnaleźć.Tak trzymać…