Jakiś czas na jednym z portali aukcyjnych ukazała się reedycja znanej płyty Klausa Schulze’a pt. „Miditation”. Była ona sygnowana pseudonimem artysty jako „Richard Wahnfried”. Sądząc, że jest to całkiem nowe wydanie tej płyty, nabyłem ją bez wahania. Czekałem na przesyłkę ponad tydzień. Pewnego dnia, kiedy przyszła, ciesząc się, otworzyłem i …. zdziwiłem się mocno. Niby wszystko było w porządku, ale coś mi nie pasowało do końca. Nie podobała mi się okładka tego wydania. Kolory okładki były ciemniejsze od tej, która prezentowała się na oficjalnej stronie artysty. Po przesłuchaniu tej płyty, nic specjalnego też nie wykryłem. Nagranie było w porządku. Jednak, po dokładnym sprawdzeniu numerów matryc, koloru płyty CD, poligrafii zrozumiałem, że mi się trafił bootleg. Sprawdziłem to z wydaniem, które kupiłem u znanego dystrybutora płyt z klasyczną muzyką elektroniczną. Porównanie potwierdziło moje wcześniejsze przypuszczenia. Skontaktowałem się niezwłocznie ze sprzedawcą i sprawa na szczęście została pozytywnie zakończona. Przestrzegam wszystkich fanów muzyki Klausa Schulze’a przed kupowaniem płyt po atrakcyjnych cenach. Zwracajcie uwagę na każdy szczegół. Każdemu może się takie coś przytrafić. Dla gwoli ścisłości numery matrycy okazały się identyczne, jak w oryginale, z tą różnicą, że bez znaczka IFPI. Na dole macie zdjęcia dla porównania – na górze jest bootleg, a na dole oryginał.
Marcin Melka
Ja się tak naciąłem na „Kontinuum”. Niby wszystko ok a tu okazało się, że podróbka (?). Wymieniłem bez problemu. Nowsze płyty KS wychodzą widać tylko w digipackach. Więc jak jewel case – nie kupować.
Jeszcze raz, wielkie wyrazy uznania za wspaniały pomysł blogu. 🙂
Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że wydanie MIG jest dużo gorszej jakości niż oryginalne IC. Dźwięk jest przesterowany. Co ciekawe, „oryginalne” wydanie MIG na Polskę ( bootleg’u o którym wspominał Marcin nie słuchałem ) jest jeszcze gorsze niż wydanie niemieckie. Moim skromnym zdaniem, nie do zaakceptowania.
Żyjemy w bardzo dziwnym świecie w którym wszystko jest możliwe, dosłownie wszystko. Dlatego takie ciekawostki przestają mnie dziwić, więcej, to znak że muzyka elektroniczna jest doceniana przez ludzi biznesu :).
Moim zdaniem to nie jest pirat.
…ani bootleg.
Jacku, niestety, to prawda. To bootleg był. Dobrze, że mam to za sobą i moim zamiarem było powiadomić wszystkich, żeby czasem nie kupowali płyt po atrakcyjnych cenach.
ja swoją płytę kupiłem miesiąc temu.Niestety,wszystko zostało już dawno zatwierdzone.Mam pirata w takim razie.Za 45zł.
A czy to Marcinie Ciebie nie zastanawia:
[link]
to dotychczas sklep z rekomendacjami.Podobnie inni na Allegro. Sprzedają oryginały w wersji pudełkowej.Może to po prostu jest polska edycja tej płyty?
albo po prostu,tak jak w przypadku „Farscape” jest to wersja „promo”.
Niestety, to aukcja wydania bootlega. Nie było nigdy wersji pudełkowej tej płyty, tylko digipack. „Farscape” mam w dwóch wersjach : „promo” i oficjalne wydanie. Akurat trafiło mi się oryginalne wydanie „promo”.