Cztery Pory Roku Muzyki Niezależnej

plakat_cztery_pory_roku

„Cztery Pory Roku Muzyki Niezależnej” – dialog z Rudym Księdzem

 Koncerty inspirowane muzyką A. Vivaldiego w Olsztyńskim Planetarium w dniach:

9 października 2014 godz. 18.00

Jan Obrębowski (Warszawa) – WIOSNA

Adam „Mr Smok” Bórkowski (Poznań) – LATO

10 października 2014, godz. 18.00

Robert Kanaan (Gdańsk) – JESIEŃ

Elżbieta i Andrzej „Andymian” Mierzyńscy (Olsztyn) – ZIMA

Zdjęcia do koncertów: Henryk Cirut (Uniwersytet Warmińsko-Mazurski)

Nawiązanie do muzyki Antonio Vivaldiego nie jest przypadkowe. Robert Kanaan z Gdańska, Adam „Mr Smok” Bórkowski z Poznania, Elżbieta i Andrzej „Andymian” Mierzyńscy z Olsztyna oraz Jan Obrębowski z Warszawy, prześlą muzyczne pozdrowienia do Rudego Księdza (taki właśnie przydomek nosił włoski skrzypek Vivaldi). Wychodząc od cytatu mistrza, przez impresję na temat jego kompozycji, przejdą do własnych kompozycji granych na nowoczesnym instrumentarium (syntezatory), oferującym nieograniczone pasma nowych brzmień. Dojdą też dźwięki łowione z otoczenia oraz żywy głos.

Projekt „Cztery Pory Roku Muzyki Niezależnej” zakłada cztery koncerty w dwa dni. Autorzy z Olsztyna i innych miast Polski zagrają w Olsztyńskim Planetarium podczas „Tygodnia Kosmicznego” 9 i 10 października 2014. Graficznym uzupełnieniem będą zdjęcia olsztyńskiego fotografika Henryka Ciruta, ilustrujące każdą porę roku, oraz graficzne wizualizacje animowane na kopule Planetarium w systemie fulldome.

Projekt „Cztery Pory Roku Muzyki Niezależnej” zyskał dofinansowanie Samorządu Olsztyna oraz Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego, o które wystąpiła z wnioskiem Fundacja Środowisk Twórczych.

Koncepcja artystyczna całości: Elżbieta i Andrzej Mierzyńscy, kontakt przez stronę www.andymian.pl

Wykonawy:

Jan Obrębowski (Warszawa) – producent muzyczny, realizator dźwięku, dj. Komponowaniem i przetwarzaniem muzyki zajmuje się od 1999 roku. W 2011 roku stworzył współczesną ścieżkę dźwiękową do filmu Leni Riefenstahl „Błękitne Światło”, którą później zagrał na żywo w warszawskim kinie Luna. Na jego koncie znajduje się też kilka wygranych konkursów dla producentów muzycznych, m. in. „Konkurs dla muzyków” Radia Jazz (2003 r. trzecie miejsce, 2004 pierwsze) lub konkurs magazynu „Estrada i Studio” z 2013 r. Przez ostatnie trzy lata zajmował się też produkcją reportaży dla stacji radiowych z całej Polski.

Adam „Mr Smok” Bórkowski (Poznań) współtwórca grupy Endorphine. Artysta, który w towarzystwie sympatyków gatunku jest dobrze znany jako muzyk z ciekawym doświadczeniem i fiolozofią życia. W jego kompozycjach można usłyszeć style m.in. muzyki ambient z domieszką sekwencyjnego nurtu berlińskiego, klasycznej elektronicznej muzyki oraz chillout. Wydał dwa albumy CD. Więcej informacji: www.mrsmok.strefa.pl

Robert Kanaan (Gdańsk) – kompozytor, producent, twórca muzyki elektronicznej i etno. Od 1995 jest związany z teatrem. Autor ponad trzydziestu kompozycji do sztuk teatralnych w Polsce i za granicą. Tworzy i publikuje koncept albumy cykle muzyczne poświęcone konkretnej tematyce, takie jak Gaja, Panocean, Primavera, Karaibi, Białe Gołębie. Muzyka do „Sonaty Belzebuba” została uznana przez „Rzeczpospolitą” za najlepszą muzykę w sezonie teatralnym w Polsce, w rankingu NAJLEPSI publikowanym w miesięczniku „Teatr”. Komponuje także utwory klasyczne, jak choćby postmodernistyczny poemat muzyczny „Carmina Ianicii” na kwartet smyczkowy, alt, chór, recytatyw i i instrumenty elektroniczne. Niedawno ukazała się nowa płyta Roberta Kanaana Continuum. Więcej informacji: www.robertkanaan.pl

Elżbieta i Andrzej „Andymian” Mierzyńscy (Olsztyn) – poznali się w zespole muzycznym. Po wielu latach pracy w mediach wrócili do muzycznej pasji. Andrzej jest kompozytorem instrumentalnej i instrumentalno-wokalnej muzyki elektronicznej z domieszką klasyki i progrocka, oraz ilustracyjnej, teatralnej. Był inicjatorem i kierownikiem artystycznym ośmiu edycji koncertów „Elektroniczne Pejzaże Muzyczne” (2005–2012). Elżbieta śpiewa do własnych tekstów i tworzy improwizacje wokalne. Wydali dziewięć płyt (koncept albumy), ostatnie: Ładna dla Nieba, wredna dla Piekła / Atlantis Journey To The Abyss Of Time (2013). Współpracują z zespołami tańca współczesnego, teatrami ruchu, fotografikami, z którymi realizują projekty muzyczno-wizualne. Gościli na antenie radiowej w Polsce, Niemczech, Meksyku, a ostatnio w Chicago (USA), z czego narodził się projekt „Bilet OlsztynChicago” (premiera w Olsztyńskim Planetarium, 2014). W zakończonym 31 maja 2014 plebiscycie muzycznym „Skoda Auto Muzyka”, gdzie prezentowano w 11 gatunkach 2200 utworów w całego kraju, w dziale muzyki elektronicznej zajęli I miejsce. Więcej informacji: www.andymian.pl

Źródło: materiały nadesłane od organizatora 

Koncert Endorphine, Cekcyn, 20 lipiec 2013.

Zespół „Endorphine” reaktywował się specjalnie na VIII The Day Of Electronic Music  w Cekcynie, o czym pisałem wcześniej tutaj. Zespół zaprezentował ciekawą muzykę ambient. Serdecznie zapraszam czytelników do obejrzenia i posłuchania muzyki zespołu Endorphine. Koncert zarejestrowano w Cekcynie w dniu 20 lipca br.

Marcin Melka 

Wielki powrót „Endorphine” !

endorphine

Miło mi poinformować, że grupa „Endorphine” wraca do grania ! Na Facebooku lider zespołu Adam „Smok” Bórkowski utworzył  profil grupy. O grupie „Endorphine” wspominałem już w listopadzie ubiegłego roku w wywiadzie przeprowadzonym przez Damiana Koczkodona. Oto garść informacji z profilu grupy (źródło : Facebook) :

Co by nie zapomnieć 😉 20 lipca 2013 na festiwalu The Day of Electronic Music w Cekcynie będziemy mieli pierwszy raz zaprezentować się całą trójką (Piter,Kenny i Smok) oraz wykonać troszkę muzyki którą mieliśmy okazję razem skomponować. Pozdrawiamy i do zobaczenia.

Marcin Melka 

Adam „Smok” Bórkowski : „Najczęściej słucham lasu”

smokZapraszam do przeczytania ciekawego wywiadu Damiana Koczkodona z Adamem „Smokiem” Bórkowskim. Całość znajdziecie tutaj.

Adam Bórkowski „Smok”- Indywidualista, myśliciel i autor ciekawych nagrań na instrumentach klawiszowych.
1) Dlaczego publikujesz swoją muzykę tylko w sieci?
AB: Odczytuje pytanie jako: Dlaczego nie wydałeś muzyki na płytach i nie czerpiesz z tego  korzyści. Nie ma takiej kwoty która oddala by ilość pracy, czasu przeznaczonego na środki, na  zakup sprzętu.
2) Ale … To stara tradycyjna metoda, czy uważasz ze net to zmienił? 
 Nie ma takiej potrzeby? Te 20  kilka kompozycji starczyłoby na 2 – 3 płyty.
AB: Nie ma takiej ceny za ilość emocji włożonej w utwory ;). Korzenie są takie że była i jest to  dla   mnie forma rozrywki, odpoczynku i relaksu. Zawiera wiele emocji spowodowanych obcowaniem ze światem  zewnętrznym. Kompozycji jest    o wiele więcej ;). Net daje jedynie możliwość wypuszczenia muzyki w świat – ja nie reklamuje się, nie świruję na   forach, nie lansuję. Kto chce – ten posłucha.  Zanim pierwszy  utwór  poszedł na net, grałem z 5 lat i to zrobiłem za namową znajomego który stwierdził ze to  strata,  żeby to było tylko dla mnie. Grałem – to wielkie słowo,  jestem samoukiem, słyszę dźwięki ale nie nazwę ich. To amatorka ;).
3) Liczy się chęć grania, a nie bycia gwiazdą, a Ty nie masz takich ambicji, bycia kolejnym Edgarem Froese. Teraz mało kto z „domowych” muzyków ma ukończoną szkołę muzyczną, a jakoś sobie radzi.
AB: Moja miłość do muzyki powoduje ze nie traktuję tego w kwestiach ambicjonalnych – jest to  tak  niemierzalne i niewyobrażalne, że nie sądzę żebym chciał  być np. Edgarem. Aczkolwiek, cokolwiek fakt że ludzie mnie rozpoznają i dają słowne wyrazy  radości ze słuchania moich koślawych dźwięków, jest czymś miłym.  Wiem  ze nie jestem sam, że są ludzie którzy odczytują emocje i te emocje im się udzielają …   W tym  miejscu dziękuje słuchaczom, aczkolwiek zaznaczę – to   nie było motywem przewodnim (być rozpoznawalnym) nawet w myślach.  Tego, co daje mi radość  i pieniądze nauczyłem się sam, jestem wrogiem systemu  szkolnictwa   takim jaki zastałem i jaki pewnie będzie trwał oby niedługi czas 😉  Tu uwaga:  aczkolwiek  mówienie o moich słuchaczach „ludzie” jest nie na miejscu –  oni nie  mają nic wspólnego z gatunkiem który się zdegenerował, lub dał zdegenerować ….
4) Masz oryginalne poglądy na sposób życia, jedzenia, wychowania…
AB:  Oryginalne? Ależ skąd! Wynikają one z obserwacji świata. Mam ten luksus że żyje na skraju:  z jednej strony miasto, z drugiej strony las. Mam czas  poobserwować przyrodę  – ludzie   to  wynaturzenie.  To smutne, ale prawdziwe. Chodzę po lesie nie widzę tu pomników  restauracji,  kuchni, kościołów,  przywódców, skarbówki ZUS-u….Ten świat sobie świetnie radzi  bez tego.  Człowiek – to brzmi   dumnie?  Się podekscytowałem ;). Dlatego jak kupiłem pierwszy  syntezator w 1995 roku stwierdziłem – dlaczego cywilizacja nie kieruje się w kierunku  produkowania  takich ślicznych maszynek, a nie maszynek do zabijania?
5) Jesteś nie tylko muzykiem, ale też myślicielem, trochę filozofem. Powiedz mi dlaczego według Ciebie tak się dzieje że muzyka łączy ludzi różnych światopoglądów religii i ras?
AB: To ze mamy w sobie czasem te chwile kiedy właśnie muzyka do nas dociera 😉  Religia i rasa nie ma nic do tego… mówimy o muzyce która ludzie sami  sobie polecają. Myślicielem jest każdy. Filozofem nie. Nie przeczytałem żadnego  dzieła filozoficznego  – założyłem sobie ze może u schyłku życia co by porównać  swoje  spostrzeżenia z wielkimi filozofami 😉  To co mówię wynika z obserwacji świata niekiedy tak ulotnych ze trudnych do zauważenia – cieszę się ze mój syn  to odziedziczył.
6) Wróćmy do muzyki, słuchasz już tylko swoich nagrań?
AB: Rzadko słucham muzyki – od  kilku lat prócz tego nad czym powoli pracuje, ostatnio płyty od znajomych muzyków….. Ale najczęściej siadam przed domem i  słucham lasu. Przyglądam się osom które zagnieździły sie w kilku szparach mojego  domu ;).  Powiedziałem im ze jak zaczną być nie miłe – to koniec i wiesz że są miłe? Taka symbioza – pozwalam im mieszkać na swoim domu w zamian ze będą grzeczne 😉  Co denerwuje moją Agusię (żonę) – ona by już je dawno unieszkodliwiła. Ogólnie sam przyznasz jak jedziesz do lasu to wyłączasz muzykę?
7) Jasne. Żona nie ma czasami chęci zagrać lub zaśpiewać z Tobą?
AB:  Wiesz, mamy inne wspólne dzieło/płytę: ma na imię Bogumił 😉 powoli będziemy nagrywać    drugą 😉 . A jakby chciała zaśpiewać – nie mowie nie,  ani nie zmuszam 😉   może kiedyś…
8) Skąd zamiłowanie do długich włosów?
AB: Dwadzieścia lat temu wypadły, jak na „Misiu”, uleczył mnie pewien święty osobnik za  co łaska (nie myślę ile by wzięła nieudolna Służba Zdrowia, o skutku nie  wspomnę).  Co ciekawe podał przyczynę – był takim drogowskazem na przyszłość…  Może  dlatego np. moja muzyka jest na Internecie za co łaska 😉 Dzisiaj od czasu jak zaczęły odrastać, Agusia ścina co jakiś czas ze dwa cm – siwe długie włosy  za jakiś czas – rewelacja 😉
9) Od ostatniego wywiadu na mooza.pl minęły 4 lata. dokupowałeś jakieś instrumenty w tym czasie?
AB: Tak, kupiłem Milusiowi – Ipada i uczę się grac rysując dźwięki palcem na ekranie   dotykowym.  Takie esy floresy;) przednia zabawa ;). Póki co, to jest jeden  instrument w moim kręgu zainteresowań który bym kupił ;).
10) Jest taki Twój utwór pt. „Modlitwa” jak to rozumieć skoro jesteś chyba ateistą?
AB: A skąd Ci przyszedł  ateizm do głowy? Na skutek  wcześniej przeprowadzanych dialogów ze  mną?  To, że neguję organizacje które robią na tym kasę, nie  znaczy ze nie posiadam wiary  lub że  się nie modlę. Mój mózg nie jest jeszcze ślepy ;). Modlitwa większości kojarzy się z  padnięciem na kolana w budynku który nie powinien w ogóle istnieć i odklepanie formułki  wtłoczone od najmłodszych lat.  A pogadać z Bogiem lub kimś na wzór wedle  wyznawanych religii można i trzeba na  wszelakie sposoby,   np. pobrzękując na syntezatorze.
11) Jesteś przeciw formalizmom religijnym?

AB: Jestem. I jestem przeciwny robieniu czegoś bezmyślnie i tyczy się to całego tego świata.  Jak  np.  można wyznawać wiarę i nie przeczytać  dokładnie najważniejszych dzieł jej dotyczących.   Ale z  drugiej strony spotykam ludzi je  którzy  przeczytali, a są tak ślepi ze aż boli.  Toż to śmieszne 😉

12) Brawo, wróćmy jednak do muzyki i jej wydawania. Wiesz ze koszty tłoczenia spadły? Konkurencja w tej branży coraz większa – teraz wytłoczenie 500 krążków kosztuje ok. 800zł.

AB: To takie troszkę dla mnie dziwne – bo nie taki był genesis mojego grania, ale sprawy zaczęły  się toczyć własnym biegiem. Kiedy stałem na górze, puściłem  kamyczek ze szczytu i on już sobie teraz sam powolutku się toczy.  Jest jedno ale –  postanowiłem ze wydam album – ale będzie dwu płytowy  czyli nowy   materiał plus wydana na necie „Bandy Sound”  z 2007r.

 13) Inspiracje?
AB: Raczej wyrażam swoje stany emocjonalne lub utwór jest takim lekarstwem  na to co widzę  – taka zasłona dymna, lub są takie które nazywam – z biblioteki Boga ;).  Słucham czegoś co robiłem wcześniej następnego dnia i stwierdzam – że jako samouk nie  byłbym w  stanie tak zagrać itp. itd. …jakbyś był prowadzony ręką mistrza ;).  I proszę nie domniemywać sobie czegokolwiek w tym temacie, jakiegoś przesłania,  wyjątkowości lub czegokolwiek. Dwa dni po śmierci Karola Wojtyły nagrałem utwór   w kilka godzin. Nie był to hołd dla  papieża, ale dla człowieka który był inny. Dostałem po łbie że  się lansuje na czyjejś śmierci ;). Nawet nie odpowiedziałem na   krytykę,  bo i po co. Nigdy nie byłem na żadnym spotkaniu kiedy papież był w kraju, więc  emocje były typu nieuzasadnionego. Do dziś nie potrafię sobie  tego wytłumaczyć.
 14) Ciekawe, jak padły wieże WTC tez coś czułeś, chciałeś coś nagrać?
AB: Nie zapalałem świec ale nie gadajmy o polityce bo mnie zamkną 😉 Dla mnie to jedna  wielka  ściema. Tak się zdarzyło ze obserwowałem to na żywo w TV,  miałem na  kanale CNN i jak zobaczyłem ze w tle reporterki że samolot wlatuje w  budynek  powiedziałem k****wa ale numer.
15) Chodzi mi o to że obserwujesz świat…  i w wyniku jego oddziaływania na Ciebie coś tworzysz.
 AB: Jak bym miał stworzyć muzykę na podstawie emocji związanych z polityką, to sądzę że  nie  nadawałoby się to do słuchania ;).
16) Kontakt z naturą wyzwala w Tobie to co najlepsze?
 AB: Przyznam się że mnie koi bardziej niż cokolwiek stworzone przez człowieka jako  dzieło.
17) Dzieła ludzkie są marnością, to już Salomon zauważył, mimo wszystko wierzysz w społeczeństwo ?  Bo Twoja muzyka jest optymistyczna.
AB: I pełna ciepła oraz impresjonizmu 😉   A Toś mnie zaskoczył ;). Może pełna wiary w coś  lepszego? Wszystko powstawało spontanicznie, bo spontaniczność  jest wspaniałym darem. Społeczeństwo? Od czasu jak przestałem żyć w wielkim skupisku  społecznym,  mogę zaparkować samochód otwarty, zostawić otwarty dom  i nic –  brama na noc szeroko otwarta i nic.
18) Zapomniałbym… Co to był za tajemniczy instrument na którym grałeś kilka lat temu w Olsztynie?
 AB: Zacny Nord modular G2 –  najlepszy syntezator w rozsądnej cenie.
19) Kochasz te maszyny?
 AB: Tę szczególnie ;). Ma nieograniczone możliwości.
20) W naszym wywiadzie podczas składu pominąłem trochę ciekawych wątków. Tych o Unabomberze i bezkompromisowości w poglądach. Pewnie niedługo znów porozmawiamy, bo Adam Bórkowski Smok lubi dyskutować. Życzę powodzenia w samorealizacji.

 

Damian Koczkodon