Klaus Schulze & Arthur Brown: Dune Tour, Live in Arnhem, 28.10.1979

ks_abZapraszam do wysłuchania niepublikowanego całego koncertu Klausa Schulze i Artura Browna  z dnia 28 października 1979 roku. Jest to nagranie z części trasy koncertowej promującej album Klausa Schulze „Dune”. Na filmie usłyszymy kolejną wersję  „Dymagic”, „Bona Fide” oraz ostatni utwór, który został niedawno wydany na płycie „Stars Are Burning”, jako bonustrack: „There Shall Be Sung Another Golden Age”.

Marcin Melka

Klaus Schulze & Arthur Brown: Dune Tour [1979]

liveDzisiaj chciałbym przedstawić czytelnikom mojego bloga  kolejny koncert Klausa Schulze. Na poniższym filmie znajdziecie nagrania z trzech różnych koncertów Klausa Schulze i Arthura Browna z pamiętnej trasy „Dune Tour” z 1979 roku. Nie wiem, gdzie te koncerty miały miejsce, jednak powiem, że stanowią one wartość historyczną. Do tej pory oficjalnie na DVD Klaus Schulze wydał tylko DVD z koncertów z Lisą Gerrard (Dead Can Dance) oraz DVD z koncertu z Japonii w 2010 roku. Gdyby wcześniejsze nagrania były wydane oficjalnie, to zapewne bardzo szybko by się sprzedały wśród fanów twórczości Klausa  Schulze’a. Nagrania z trasy „Dune Tour” są bardzo cenne,bo dokumentują jedną z najdłuższych tras koncertowych Klaus Schulze. O samym koncercie powiem, że jest bardzo tajemniczy i mroczny. Do tej pory nagrania Klausa Schulze i Arthura Browna znałem z płyt: „Dune”, „…Live…”  oraz z dwóch płyt z 25 płytowego zestawu „Jubilee Edition” wydanego w 1997 roku czy nagrania spod szyldu Richard Wahnfried: „Time Actor” z 1979 roku. Koncerty z udziałem Arthurem Browna były bardzo widowiskowe pomimo  oszczędnego oświetlenia oraz braku efektów specjalnych i wizualizacji. Obecność charyzmatycznego Browna, jego melodeklamacje, głos, dialog i śpiew przeradzający się w krzyk idealnie pasują do sekwencyjnej muzyki Klausa Schulze z końca lat siedemdziesiątych ubiegłego.

 

Marcin Melka

 

Arthur Brown – The God of Hellfire

crazyworld2_lrgArthur Wilton Brown – brytyjski wokalista i autor tekstów urodził się 24 czerwca 1942 roku  w Whitby w hrabstwie  North Yorkshire. Ten dynamiczny i widowiskowy artysta  jest znany m.in. ze współpracy z niemieckim pionierem muzyki elektronicznej Klausem Schulze. Arthur Brown użyczył swego głosu w nagraniu „Shadows Of Ignorance”, na wydanym na przełomie kwietnia – maja 1979 roku  albumie „Dune”. W przypadku Klausa Schulze’a jest to drugi album studyjny po „Blackdance”, na którym słuchacze mogą usłyszeć śpiew [1974,Brain, utwór: „Voices Of Syn”-  Ernst Siemon]. Arthur Brown wziął udział jeszcze w innym nagraniu projektu Klausa Schulze: Richard Wahnhfried „Time Actor”. Jesienią 1979 roku, Klaus Schulze i Arthur Brown wzięli udział we wspólnym tournee „Dune Tour”, który okazał się jednym z najdłuższych tournee w jego karierze. Utwory z udziałem Browna można usłyszeć na albumach „…Live…” oraz na płytach z zestawu „Jubilee Edition”.  Przyznam się, że jest to jeden z najlepszych wokalistów, który wziął udział w projektach niemieckiego kompozytora.   Brown znany jest z występów w grupach muzycznych Kingdom Come i The Crazy World of Arthur Brown. Od lat sześćdziesiątych  XX wieku muzyk prowadzi także solową działalność artystyczną. Charakterystyczny wizerunek Browna, a także zachowanie sceniczne wywarł wpływ w latach późniejszych m.in. na takich wykonawców jak: Alice Cooper, Peter Gabriel, Marilyn Manson, Ian Gillan, George Clinton, Kiss, King Diamond oraz Bruce Dickinson. Najpopularniejszym utworem z repertuaru piosenkarza jest utwór „Fire” pochodzący z albumu The Crazy World of Arthur Brown [1968]. Koncerty Arthura Browna mają charakter psychodelicznych i teatralnych widowisk. Kiedy Arhur Brown zaczął występować, jego koncerty stanowiły nową jakość w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. W tamtych czasach brytyjska publiczność nie był przygotowana na tego typu widowiska. Przez wiele lat współpracował z różnymi muzykami.   Niedawno Arthur Brown ruszył w trasę koncertową. Czy kiedyś doczekamy się wizyty w Polsce tego charyzmatycznego i niegdyś popularnego wokalisty?. Zapraszam serdecznie do odwiedzenia strony Internetowej Arthura Browna oraz wysłuchania utworu „Fire” oraz „Shadows Of Ignorance”.


 

Marcin Melka 

Aphrica [1984]

Lista utworów :

[1] Aphrodite 19’40”
[2] Brothers And Sisters 12’20”
[3] Aphrica 06’50”

„Nic nie jest piękne ani brzydkie. Piękno i brzydota jest w oczach patrzącego, nawet, gdy patrzący i ten, na którego się patrzy, to jedna i ta sama osoba.”  Sophia Loren


Ernst FuchsKilka słów na temat płyty „Aphrica” – tria Fuchs/Schulze/Bloss. Miałem przyjemność posłuchać po raz pierwszy tej płyty kilka temu. Zanim przesłuchałem tę płytę, pozwoliłem sobie na przejrzenie recenzji, jakie były zamieszczone w Internecie. Większość osób wypowiadało się na temat tej płyty negatywnie. Wśród komentarzy panowała opinia, że to jedna wielka ściema, brzydota i okropność jednym słowem. Po przesłuchaniu jej po raz pierwszy miałem te same odczucia i chciałem już tę płytę wystawić na jednym z portali aukcyjnych.  Po ponownym przesłuchaniu zmieniłem zdanie. Płyta ta została uznana za kontrowersyjną, ze względu nie tylko na solowe partie wokalne malarza, rzeźbiarza i mecenasa (?) kultury pochodzącego z Austrii Ernsta Fuchsa. Muzyka do tej płyty została wydana w 1984 roku i w tym samym roku z powodu sporów sądowych  Schulze’a oraz Fuchsa została wycofana z rynku….Szkoda, że została wycofana. Na kilku płytach Klausa Schulze’a można usłyszeć wiele partii wokalnych. W muzyce Schulze’a partie wokalne nie występują bowiem  tak często jak w muzyce Vangelisa, Jarre’a, Mike’a Oldfielda czy Schillera. Jak powszechnie wiadomo, partie wokalnym są dodatkiem do muzyki. Według mnie kilka partii wokalnych na płytach Schulze’a jest bardzo dobrych. Mogę tu wymienić wokale Arthura Browna, Michaela Garvensa, Iana Wilkinsona oraz  Waltera Siemona.  Ku mojemu zdumieniu ten chropowaty, niewyraźny głos Fuchsa idealnie pasuje do tej muzyki. Warunek jest jeden. Do wysłuchania tej muzyki należy mieć  odpowiedni nastrój. Głos Fuchsa przypomina mi miejscami głos Siemona z „Blackdance” To głos, Który pochodzi z jakiejś odległej, mrocznej krainy. I niech to będzie tytułowa „Aphrica”. „Aphrica” to obraz zagubionego raju. Raju lub mitu który wcześniej został zburzony. Swą wypowiedź sugeruję artystyczną wizją okładki tej płyty, którą namalował Ernst Fuchs – główny wokalista na tej płycie. Artysta pokazał w swoich obrazach biblijne motywy, estetykę oraz brzydotę ludzkiego życia, bo w końcu jedna z teorii głosi, że człowiek pochodzi z Czarnego Lądu i stamtąd zaczęła się jego ewolucja. Ile w tym prawdy, tak do końca nie dowiemy się w najbliższej przyszłości. I być może muzycy chcieli słuchaczom to przekazać. Wracając do muzyki całość przypomina muzykę wypracowaną już na „Audentity”. Najbardziej dynamicznym utworem jest oczywiście „Aphrodite”, który mi się najbardziej podoba na całej płycie. Bardzo ładnie rozpoczął partię a’la piano  na instrumentach klawiszowych Rainer Bloss. W tle muzyki słyszymy beat z syntezatorów Klausa Schulze’a i ten niesamowity wokal Fuchsa.  Dwa następne utwory to całkiem inna muzyka. Tytułowa „Aphrica”, to  podkład muzyczny do przyszłego utworu  „Surrender”, który ukazał się w tym samym roku na płycie  „Angst” do ścieżki filmowej austriackiego filmu sensacyjnego pod tym samym tytułem. Klimat muzyki w tym utworze przypomina mi jakieś wydarzenie. Może to być widowisko, igrzyska lub jakaś walka. „Brothers & Sisters” przypomina mi jakieś zwołanie ludu miejscowej, zapomnianej wioski na Czarnym Lądzie. To najsłabszy punkt tej płyty. Schulze używa zarówno podkładu muzycznego z tej sesji oraz z podkładów innych utworów z wcześniejszych płyt. Ogólnie całość oceniam średnio. Jednakże ta płyta nie powinna pójść do kosza ani w zapomnienie. Ciekawe, czy Klaus Schulze chciał się zrewanżować słuchaczom nagrywając „Klaustrophony” z Wilkinsonem na płycie „Dreams”, tylko dlatego, że wycofał „Aphricę” z rynku ? Ja takie skojarzenia mam. Brzydkie jest piękne ! Polecam stronę Internetową Ernsta Fuchsa.

Marcin Melka