Lista utworów :
[1] |
Vermilion Sands [Christopher Franke] |
05’34” |
[2] |
Lost in Thoughts [Bernd Kistenmacher] |
06’13” |
[3] |
Himalaya [Ron Boots] |
07’05” |
[4] |
Unikat [Klaus Schulze] |
11’26” |
[5] |
Endless Dream [Gandalf] |
09’31” |
[6] |
Valley [Peru] |
06’58” |
[7] |
Hurry on Sundown [Patrick Kosmos] |
08’43” |
[8] |
El Tiempo [Walter Christian Rothe] |
05’59” |
[9] |
Lost Tale [Tangerine Dream] |
03’27” |
„Świat jest tak wielki i bogaty, a życie tak pełne różnorodności, że nigdy nie brak okazji do wierszy” [Johann Wolfgang Goethe]
Bardzo rzadka i poszukiwana przez kolekcjonerów składanka z klasyczną muzyką elektroniczną. Została wydana w Holandii w październiku 1989 roku przez KLEM, z okazji 10-lecia istnienia klubu. Na płycie znajdziemy dziewięć nieznanych do tej pory utworów. Płytę otwiera dynamiczna kompozycja „Vermilion Sands”, skomponowana przez Chrisa Franke byłego członka zespołu Tangerine Dream. Nagranie pochodzi z okresu, kiedy Franke rozstawał się z zespołem. Utwór ten można tez posłuchać w wykonaniu zespołu Tangerine Dream, np. na płycie „Brighton, March 25th 1986” – patrz utwór „Cool Breeze of Brighton” oraz na mini-płycie „One Times One” – patrz utwór „Modesty and Greed”. „Vermilion Sands” rozpoczyna się przyjemnymi dla słuchacza sekwencjami oraz dynamicznym rytmem. Utwór świetnie nadaje się jako ścieżka dźwiękowa do filmu sensacyjnego, ponieważ przez cały czas trzyma nas w napięciu. Odniosłem wrażenie, że ten utwór został skrócony i nie znamy jego całości. „Lost in Thoughts” – to kompozycja Bernda Kistenmachera. Początek przypomina mi starsze kompozycje Klausa Schulze, z okresu „Irrlicht” oraz „Cyborg”. Rozpoczyna się ciekawie. Znów mamy atmosferę tajemniczości. W kolejnych partiach utworu artysta prezentuje nam interesujące dźwięki, które momentami nawiązują do twórczości zespołu Tangerine Dream z lat osiemdziesiątych. Pojawiają się też elementy muzyki klasycznej, jakże bardzo podobne do kompozycji Klausa Schulze z okresu „Silver Edition”. To jedna z moich ulubionych kompozycji na tej składance. Słuchając „Himalaya” Rona Bootsa, przenosimy się do muzycznego opisu Himalajów. Od razu przypomniała mi się muzyka z płyty „China” Vangelisa. Pamiętam, że podczas którejś audycji w radiu (prawdopodobnie audycja Jerzego Kordowicza) zaprezentowano muzykę, w której znani artyści poświęcili swoje kompozycje państwu Środka. Wśród nich była wspomniana wyżej kompozycja Rona Bootsa. Po bardzo urokliwym początku artysta zaprezentował nam brzmienia instrumentów orientalnych. To kolejna udana kompozycja z tej składanki. Klaus Schulze ze swoim niezapomnianym utworem „Unikat” przenosi nas do świata muzyki klasycznej. „Unikat” jest pierwszą wersją utworu „Miditerranean Pads”. Pierwotna wersja trwa około 11 minut, natomiast pełna wersja trwa prawie 15 minut. Na albumie został dodany fortepian, a w tej wersji nie ma. W nagraniu tego utworu wziął też udział Georg Stettner. Sam początek jest bardzo udany. Mocna wokaliza Elfi Schulze dodaje uroku oraz niezwykłego patosu dla tej kompozycji. Po około kilku minutach trwania utworu Klaus Schulze rozpoczyna swoją solówkę. Gdzieniegdzie usłyszymy też kwartet smyczkowy oraz saksofon. Pod koniec pojawia się ponownie Elfi Schulze. Jej piękny głos kończy ten utwór. Kolejna kompozycja, to „Endless Dream” w wykonaniu Gandalfa. Rozpoczyna się obiecująco. Pulsujące dźwięki sugerują, że może to być bardzo dobra kompozycja, która może być odtwarzana podczas snu. Podczas słuchania nie pomyliłem się. Cudowne, spokojne oraz delikatne dźwięki pozytywnie wpływają na sielankową atmosferę podczas drzemki. Można wtedy o czymś fajnym śnić. Utwór Peru – „Valley” jest bardzo interesujący, ponieważ ja sam wcześniej tego artysty nie znałem. Wyraźne wpływy zespołu Tangerine Dream z lat osiemdziesiątych, a w szczególności z okresu „White Eagle”. Jest to dynamiczny utwór. Dominują w nim improwizacje, akordy oraz sekwencje. Patrick Kosmos – „Hurry On Sundown” – to najspokojniejsza kompozycja na tej płycie. Ma bardzo długi, łagodny wstęp. Dopiero po około 3 minutach trwania utworu usłyszymy bardzo interesujący fortepian i sekwencje, a później brzmienie innych instrumentów. „El Tiempo”, to nagranie Waltera Christiana Rothe. Wspaniałe, orkiestrowe motywy dodają powagi tej kompozycji. W tym utworze dominują klasyczne motywy. Całą składankę kończy „Lost Tale” niemieckiego zespołu Tangerine Dream, nagrana w składzie z Edgarem Froese oraz Paulem Haslingerem. Myślę, że to udane zakończenie tej bardzo dobrej składanki. Fajny utwór, utrzymanej w konwencji rocka elektronicznego oraz charakterystyczny dla początku okresu „Melrose Years”. To jedna z najlepszych składanek, jaką mogłem do tej pory usłyszeć. Szkoda, że ukazała się w tak limitowanym nakładzie.
Marcin Melka