Zapraszam do posłuchania utworu „Cebula” Dawida Guoh – artysty z Trójmiasta. Jest to muzyka eksperymentalna – połączenie muzyki elektronicznej z gitarą oraz wokalem. Jak oceniacie ten utwór ? Proszę o opinię w komentarzach 😀
Marcin Melka
Zapraszam do posłuchania utworu „Cebula” Dawida Guoh – artysty z Trójmiasta. Jest to muzyka eksperymentalna – połączenie muzyki elektronicznej z gitarą oraz wokalem. Jak oceniacie ten utwór ? Proszę o opinię w komentarzach 😀
Marcin Melka
W dniu 24 maja 2014 roku doszło do niecodziennego wydarzenia. W Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu wystąpiło trzech muzyków: Aquavoice, Ab Intra oraz Bisclaveret. Pierwszym wykonawcą, który wystąpił tego dnia, był Ab Intra. Jest to projekt muzyczny Radka Kamińskiego. Podczas występu artysta zaprezentował ciekawą wizualizację, która przypominała podróż do głębi ludzkiego umysłu. W czasie odtwarzania wizualizacji, Ab Nitra zagrał bardzo spokojną część, która pod wpływem przesuwających się dynamicznych, czarno białych obrazów przeistaczała się w melodyczne, ambientowe drony. Ta niesamowita podróż przez niezbadane obszary ludzkiej psychiki trwała około pół godziny. Występ Radka Kamińskiego pozostawił po sobie dobre wrażenie, które spotkało się z dużym aplauzem pasjonatów muzyki ambient. Drugim wykonawcą tego wieczoru była grupa muzyków ukrywających się pod pseudonimem Bisclaveret. Występ grupy zaskoczył mnie pozytywnie. Muzyka grana przez zespół, to przede wszystkim ambient, połączony z bardzo charyzmatycznym wokalem Macieja Mehringa. Grupa zagrała kilka utworów, które były na przemian rytmiczne oraz spokojne. Chciałbym zaznaczyć, że juz dawno nie słyszałem tak interesującego wokalu w tym gatunku muzyki. Głos wokalisty był bardzo głęboki i przekonywujący, a melodeklamacje oraz śpiew przypominały mi dokonania Arthura Browna, który pod koniec lat siedemdziesiątych wystąpił podczas „Dune Tour” z Klausem Schulze. Ostatnim wykonawcą wieczoru był „Aquavoice”. Tadeusz Łuczejko wystąpił po raz pierwszy w Toruniu. Publiczność usłyszała fragmenty suity, którą miałem okazję wysłuchać podczas jubileuszowego, XV Festiwalu Ambient w Gorlicach, o czym pisałem wcześniej tutaj. Podsumowując, koncert był interesujący. Niestety, koncerty muzyki elektronicznej w Toruniu są rzadkością i mam nadzieję, że jeszcze ambient zawita do Torunia.
Marcin Melka
Zoharum to polskie wydawnictwo muzyczne istniejące od 2007 roku. Pierwotnie powstało z myślą o publikowaniu płyt zespołu Bisclaveret. Jednak szybko label rozszerzył swoją formułę i ewoluował w różnych kierunkach. Dzisiaj katalog Zoharum liczy blisko 80 tytułów z muzyką ambient, industrialną, eksperymentalną, elektroniczną i cały czas się rozrasta. W większości są to publikacje na nośnikach CD, ale pojawiają się również pierwsze nośniki winylowe, edycje specjalne (z dodatkami i kasetami włącznie). Wydawnictwo nie ogranicza się do jednego stylu, brzmienia, czy kierunku w muzyce. Wybierając do swojego katalogu nowe tytuły, prowadzący nim kierują się wyłącznie własnymi upodobaniami, działając niejako „ponad podziałami gatunkowymi”. Współpracują z wieloma artystami z Polski i z zagranicy. Publikują zarówno debiutujące projekty, nowe albumy uznanych artystów, jak również odświeżają i przybliżają nowej rzeszy słuchaczy klasyczne i ważne dla historii muzyki eksperymentalnej albumy. Dbają przy tym o ciekawą oprawę wizualną i estetyczną własnych „produktów”. Poza działalnością wydawniczą, współtworzą razem z wydawnictwem Beast of Prey periodyk „Hard Art”, współpracują przy organizacji różnych koncertów, festiwali i wydarzeń artystycznych.
www.zoharum.com
Podczas prezentacji w CSW w Toruniu wystąpią: AQUAVOICE, BISCLAVERET i AB INTRA
AQUAVOICE
Projekt muzyczny, za którym stoi Tadeusz Łuczejko – powstał w 1999 roku. W 2001 roku został laureatem złotej dziesiątki plebiscytu słuchaczy radiowej „Trójki” na najlepsze nagranie muzyki elektronicznej. Od roku 2003 Tadeusz Łuczejko jest organizatorem i dyrektorem artystycznym Międzynarodowych Prezentacji Muzycznych „AMBIENT”, które corocznie odbywają się w Gorlicach. Kompozytor, pasjonat, artysta. Jako plastyk, przez siedem lat projektował ilustracje książkowe współpracując z takimi wydawnictwami jak „Iskry”, „Alfa” – Warszawa, „PiK” – Katowice czy „ART” w Kielcach. Za swoje plakaty otrzymał kilka nagród i wyróżnień. Jest autorem kilku wystaw indywidualnych między innymi w Danii, na Słowacji oraz w Polsce. W zeszłym roku ukazał się nakładem Zoharum dobrze przyjęty album „grey”. Jeszcze w tym roku, również w Zoharum ukaże się krążek „Nocturne”.
BISCLAVERET
Rodzimy reprezentant sceny ambientowej, powstał w 2000 roku w Gdańsku. Od początku duet Radosław Murawski i Maciej Mehring podąża własną drogą muzyczną. Swoje poszukiwania w materii dźwięku i słowa muzycy przełożyli na kilka wydawnictw krajowych i zagranicznych. Uczestniczyli również w wielu koncertach i festiwalach w kraju i za granicą. W 2014 r. zespół powraca z nowym krążkiem „Theu Anagnosis”. Podobnie jak w przypadku poprzednich wydawnictw, mamy do czynienia z koncept-albumem. W ośmiu kompozycjach muzycy zawarli swoisty traktat mistyczno-filozoficzny. Za pomocą muzyki i słowa duet kreuje, pozornie odrealniony, oderwany od „tu i teraz”, własny świat dźwięków; proponuje przy tym swoistą wizję Absolutu, widzianego oczami mistyków, szaleńców i myślicieli. Zaprasza do psychodelicznej wędrówki w głąb jaźni, metafizyczną przygodę w krainie muzyki malowanej różnymi barwami, kształtami i historiami.
AB INTRA
Projekt Radka Kamińskiego wyrażający się w około ambientowych i dronowych formach. Ideą projektu jest próbą odnajdywania wewnętrznej jaźni poprzez dźwiękową eksplorację. AB INTRA jest ilustracją obrazów manifestujących się w umyśle autora, jednak wykorzystanie formy zbliżonej do ambientu otwiera przed odbiorcami możliwość dokonywania niezależnych interpretacji i wglądów w wewnętrzną sferę własnych umysłów.
Marcin Melka [za Facebook]
Tracklista:
[1] | Virtual Reality | 03’53” |
[2] | Cosmic Ocean | 04’20’ |
[3] | XYZ | 04’41” |
[4] | Transparent Universe | 04’36” |
[5] | Light From The Sky | 04’53” |
[6] | Utopia | 04’38” |
[7] | Out Od Darkness in Light | 06’31” |
[8] | Control Panel | 06’27” |
[9] | Meditation in Seven Dimensions | 03’27” |
Uważam, że twórczość artysty przez całą karierę musi nieustannie ewoluować. W przypadku najnowszego albumu DigitalSimplyWorld nastąpiła pewna, zasadnicza zmiana. Po frapującym albumie „The City Dark Synth”, słuchacz ma do wyboru dziewięć przekrojowych, syntetycznych i różnych stylistycznie utworów. Album jest utrzymany w gatunku ambient, typowym dla wczesnych kompozycji DigitalSimplyWorld, aczkolwiek każdy dla siebie może posłuchać utworów w klimacie relaksacyjnym, kosmicznym, medytacyjnym czy mrocznym. Ogromnym zaskoczeniem był dla mnie utwór „Virtual Reality”. Utwór ten całkowicie nie pasuje stylistycznie do poprzednich albumów muzyka. To zwykły, elektrostatyczny jazz, który został zaaranżowany na grę dwóch wirtualnych fortepianów. To takie intrygujące wtrącenie, które okazało się skutecznym i ciekawym zabiegiem muzycznym. Dla mnie ten prolog, to po prostu artystyczna, szalona forma żartu muzycznego, która ma na celu uspokojenie oraz zrelaksowanie słuchacza przed dalszą muzyczną podróżą w utopijne dźwięki nieziemskiego klimatu muzyki Digitalsimplyworld. Na swojej stronie Internetowej muzyk pozwolił sobie nawet na określenie pierwszego utworu jako „trudny początek”. Kolejne miniatury mają to potwierdzić, że to nie przypadek. Następne utwory muzyczne są bliższe stylistyce, którą już znamy z poprzednich albumów. Dlaczego piszę o miniaturach ? Twórca „Utopii” postawił na minimalizm. Zamiast dłuższych utworów oraz jednej suity, DigitalSimplyWorld nagrał tym razem krótkie utwory, które śmiało mógłby zostać wydane na płycie winylowej. Początek ambientowego „Cosmic Ocean” powolutku zaczyna wypełniać u słuchacza muzyczne przestrzenie, żądne cudownych, relaksacyjnych brzmień. Stylistyka kompozycji nawiązuje jeszcze do ostatniego albumu „The City Dark Synth”. Pojawiają się vangelisowskie klimaty oraz delikatny, spokojny beat szumiącego oceanu. Czterominutowy, abstrakcyjny zimny kolaż dźwiękowy stwarza pewne skojarzenia z muzyką nagraną wcześniej na „Reality Blurred”. Bardzo interesujące połączenie syntetycznego pianina z mroczną perkusją w tle. Od czwartego utworu, można powiedzieć, że następuje kosmiczny, muzyczny odjazd do krainy Utopii, gdzie wszystko staje się niczym. Dźwięki oraz melodie są ułożone w harmonijny sposób. Początek jest bardzo spokojny. Moim zdaniem troszkę za długi wstęp, ale dynamiczne i delikatne brzmienia powodują, że sama podróż do krainy Utopii stanie się przyjemniejsza. Dalsze utwory ”Utopia”, „Out Of Darkness In Light”, „Control Panel” są bardzo stonowane i spokojniejsze oraz utrzymane w podobnym tonie, jak poprzednie nagrania. Płytę kończy refleksyjny utwór „Meditation in Seven Dimensions”. Kończąc, chciałbym powiedzieć czytelnikom, że nowy album jest udany. Jest tutaj dużo różnorodnych dźwięków, melodii oraz beatów. Mam nadzieję, że pomimo zaskoczenia, jakim jest początek płyty, fani artysty nie będą się nudzić. Czy są jakieś słabe atrybuty tej płyty ? Według mnie takowych nie ma. Muzyka jest nowa, utrzymana w klimacie poprzednich albumów. Troszkę jest zapożyczeń ze starszych nagrań, ale nie aż tak bardzo, jak to miało np. w „Tout devient la musique”. Sądzę, że teraz czas na kolaboracje.
Marcin Melka
Tracklista:
[1] | S.E. T.I. Project | 03’42” |
[2] | Magma | 03’27’ |
[3] | Child Of The Moon | 04’44” |
[4] | Terra Incognita | 04’07” |
[5] | Radiowaves | 08’18” |
[6] | Glassgames | 05’42” |
[7] | Invisible World | 03’51” |
[8] | Air Santuary | 04’32” |
[9] | Liquid Plejades | 04’24” |
[10] | …. | 04’57” |
W lipcu tego roku byłem na jubileuszowym, XV Festiwalu Ambient w Gorlicach. Dyrektor artystyczny Festiwalu Tadeusz Łuczejko, wspomniał, że jesienią tego roku ukażą się najnowsze nagrania. Z wielkim zainteresowaniem wysłuchałem albumu Aquavoice „Grey”. Odkryłem, że artysta komponuje muzykę kosmiczną. Miłośnicy muzyki elektronicznej, którzy fascynują się sprawami pozaziemskimi oraz Kosmosem, na pewno skojarzą sobie, że tytuł najnowszej płyty „Grey”, ma nie tylko związek z kolorem szarym, ale też i popularnym określeniem koloru skóry kosmitów. Okładka albumu budzi we mnie skojarzenia z niedokończonym lądowiskiem dla Obcych, pośród zimowego pustkowia. Można powiedzieć, że cała płyta jest tłem muzycznym do opowiadania science-fiction, w którym kompozytor opisuje barwnie dźwiękami przylot i pobyt UFO na naszej planecie. Muzyka ma ona inny wymiar od poprzednich nagrań Aquavoice. Chociaż nie słyszymy narracji, możemy ją sobie wyobrazić. Od początku płyty dominują pastelowe dźwięki oraz intrygujące modulacje. Akcja toczy się wartko i płynnie, jak w sensacyjnym filmie. Łuczejko uczynił z melodii i brzmień nieziemską opowieść. Miłośnicy lekkiej muzyki będą zawiedzeni. Pierwsze utwory na tej płycie brzmią bardzo surowo. Kolejne są bardziej kolorowe i dynamiczne. Rzadko zdarza się, aby artysta grający ambient w ten sposób nagrał płytę. Rytmy pojawiają się dopiero w utworze „Radiowaves”. Według mnie jest to najjaśniejszy punkt na tej chłodnej płycie. Syntezatorowe pady tworzą wrażenie, że słucha się chóralnego śpiewu człowieka. Końcowe utwory płyty, to już typowy ambient. Nerwowe pulsacje, szumy oraz plastyczne i metaliczne dźwięki kończą tę płytę. Podsumowując, album ten jest interesujący. Nie jest nudny. Po prostu jest inny. Fani artysty na pewno będą chcieli usłyszeć coś nowego i na pewno się nie zawiodą. W końcu Aquavoice to znana marka w Polsce i za granicą.
Marcin Melka
Już w tym tygodniu ukaże się najnowszy album DigitalSimplyWorld „The City Dark Synth”. Będzie to inna muzyka niż zazwyczaj, którą znamy m.in. z albumu „The Singles”, „Blurred Reality” czy „Tout devient la musique”. Serdecznie zapraszam do odwiedzin strony artysty !
Marcin Melka
Informuję wszystkich zainteresowanych czytelników, że premiera najnowszej płyty DigitalSimplyWorld pt: „The City Dark Synth” zostaje odwołana z przyczyn technicznych. O nowym terminie wydania płyty natychmiast poinformuję !
Marcin Melka
8 sierpnia 2013 roku ukaże się najnowszy album DigitalSimplyWorld pt. „The City”. Będzie to inna muzyka niż zazwyczaj, którą znamy m.in. z albumu „The Singles”, „Blurred Reality” czy „Tout devient la musique”.
Będzie to nowa muzyka w klimacie dark ambient. Tymczasem zapraszam czytelników do posłuchania muzyki DigitalSimplyWorld z wcześniejszych albumów :
Serdecznie zapraszam !
Marcin Melka
Zapraszam wszystkich czytelników do posłuchania najnowszej płyty DigitalSimplyWorld „Tout devient la musique”, która ukazała się w dniu 12 lipca 2013 roku. Poniżej przedstawiam przesłanie DigitalSimplyWorld :
Zanim przesłuchasz album proszę przeczytaj poniższy tekst.
Album „Tout devient la musique” (Wszystko staje się muzyką) jest podsumowaniem stylu z jakim przez pewien czas starałem się „oswoić”, docierając poszukiwaniami do antymuzyki podanej w sposób zrozumiały dla nas śmiertelników.
Czym jest antymuzyka?
Jest jak antymateria, integralna część jednego świata.
Antymuzyka jest zbiorem dźwięków, które podane w sposób zwyczajny, naturalny są częścią świata, którego nie postrzegamy jako muzyki, wręcz przechodzimy obojętnie.
Co sprawia, że antymuzyka jest ciekawa?
Wszystko i nic.
Jeśli jej nie rozumiemy to znaczy ona tyle co szelest liści na drzewie, lecz jeśli ją zrozumiemy jest jak znalezienie przysłowiowego muzycznego skarbu. Dźwięk przesuwanego krzesła jest antymuzyczny, lecz paradoksalnie podany w sposób muzyczny… staje się yin i yang w odpowiednim kontekście. Identycznie jest z ciszą.
Cisza jest zagadką, sprawia że muzyka staje się „dowartościowana”. Zastosowana w pewnych miejscach potrafi zmienić postrzeganie utworu…
Szum, to „przekleństwo” muzyki, jej niechciane dziecko, odrzucone przy porodzie i oddane w obce ręce. W dobrych rękach szum staje się pełnowartościowym składnikiem przestrzeni muzycznej.
Powiem więcej, to jest jądro muzyki, obok ciszy jest podstawowym niezrozumiałym składnikiem Tej przestrzeni. Szum ze swojej natury jest „piaskiem w oczy” muzyka i słuchacza! Jeśli wytrzymasz ból i nadal będziesz „patrzył” zrozumiesz, że antymuzyka i muzyka to jedność. Nie chodzi tu o tworzenie muzyki w oparciu o szum, lecz zrozumienie faktu, że jeśli np. dodamy do koloru niebieskiego kolor żółty to powstanie kolor zielony w sposób naturalny, nie zobaczymy niebieskiego i żółtego lecz finalnie, jeden.
Album zdaje się być melodyjny i jednocześnie taki nie jest. Nie zapraszam Was na lekką przyjemną godzinę, jeśli oczekujesz relaksu to nie tutaj. Będziesz musiał/a wytrzymać chwile nieznośne dla ucha, lecz też doznasz miłych. Wszystkim pokieruje Twoja wrażliwość. Idealne miejsce na słuchanie „Tout devient la musique” to nocna pora z widokiem na gwiazdy i na iskrzące miasto.
To ideał dla tego materiału.
Moje tłumaczenie kieruje do osób mniej osłuchanych w podobnych klimatach, posłuchacie tutaj utworów niekomercyjnych, nie goszczących w radio, jeśli już granych to tylko w małych stacjach, które omijają nurty popularne, kierując się poszukiwaniem czegoś innego, trudnego.
Album można przesłuchać tutaj:
Najnowszy teledysk do albumu:
Mój mały wkład w album DigitalSimplyWorld. Dziękuję za zaufanie !
Fragmenty nowej muzyki oraz improwizowanej muzyki z ostatnich albumów w nieco innej wersji znalazły się podczas solowego koncertu DigitalSimplyWorld na XV Ambient Festiwal – Międzynarodowe Prezentacje Muzyczne – w Gorlicach w dniu 12 lipca 2013 roku. Serdecznie polecam czytelnikom najnowszy album DigitalSimplyWorld !
Marcin Melka