Północna Korea [2013]

dziecka

 

Gdy głupcy, obdarzeni wielką aktywnością, znajdują – w ułożyskowaniu określonych antagonizmów klasowych i narodowych resentymentów – posłuch głupców mniej aktywnych, gotowych pójść za tym, „kto poprowadzi” – może się zrodzić z takiego „wzmocnienia” zło, nie piekielne co prawda, bo czysto ludzkie, lecz nie mniej przez to zgubne

                                                                      [Stanisław Lem „Filozofia przypadku”]

Tracklista: 

[1] Bliźniaki Koreańskie (Zagubione na Kwadratowej Wyspie) 06’27”
[2] Ostatnie Dziecko (Państwa Wielorybów Przewrotnych) 16’08’

Ostatnio w sieci natrafiłem na ciekawą EP-kę zatytułowaną „Północna Korea”  wykonawcy  ukrywającego się pod pseudonimem „Dziecka”. Jest to nowa muzyka, która zadebiutowała na scenie polskiej muzyki elektronicznej w roku ubiegłym. Na tej dwudziestominutowej płytce zaprezentowano dwie kompozycje utrzymane w klimacie noise ambient. Pierwsze dzieło – „Bliźniaki Koreańskie (Zagubione na Kwadratowej Wyspie)”  stanowi czarno – biały, dźwiękowy zapis relacji newsa przez reportera telewizyjnego. Całość pierwszego utworu jest utrzymana w dramatycznym tonie. Podczas słuchania tego utworu, zdarza się, że dźwięki są przerywane, modulowane, raz przenikają, pulsują, wibrują, pojawiają się i znikają.  Drugi utwór „Ostatnie Dziecko (Państwa Wielorybów Przewrotnych)” jest spokojniejszy od poprzedniego. Przez cały czas trwania tej kompozycji odnosi się wrażenie, że jest to surrealistyczna opowieść o Korei Północnej. Muzyka z tego mini – albumu idealnie pasuje do opisu ostatnich zdarzeń, jakie miało miejsce w ciągu ostatniego roku: dojście do władzy nowego komunistycznego przywódcy, bieda, strach, głód oraz wizja nadciągającej, totalitarnej  wojny z Zachodem. Sądzę, że artysta ukrywający się pod pseudonimem „Dziecka” bardzo subiektywnie i w skrócie przedstawił w formie dźwiękowej opowieści ostatnie wydarzenia w Korei Północnej. Dodam jeszcze, że artysta w ciekawy i w zabawny sposób nazywa tytuły swoich utworów. Czyżby pojawił się nowy, poetycko-ambientowy styl nazewnictwa? Według mnie jest to udany debiut i jestem ciekaw, jakie nagrania kompozytor przedstawi słuchaczom w przyszłości? Początek jest wyśmienity i powiem szczerze, że następne kompozycje mogą być bardzo udane. Z niecierpliwością czekam na następne nagrania.

Marcin Melka 

Album do ściagnięcia i posłuchania jest dostępny tutaj.