Cekcyn Electronic Music Festival, dzień drugi – 12 lipiec 2014 r.

cekcyn

O występie Przemysława Rudzia w pierwszym dniu Festiwalu Muzyki Elektronicznej w Cekcynie pisałem tutaj. Niestety, z przyczyn losowych nie mogłem wziąć udziału w tegorocznej edycji Festiwalu. Na szczęście dzięki Internetowej transmisji (podziękowania dla Marka Kwiatkowskiego za realizację) miałem możliwość uczestniczenia w wydarzeniu.  W drugim dniu Festiwalu Muzyki Elektronicznej wystąpili m.in. laureat konkursu, Maciej Braciszewski, zespoły „Operators”, „Electronic Revival”, oraz gwiazda wieczoru „Kombi Łosowski”. Laureatem konkursu był zespół KS’80. Był to zespół, który po raz pierwszy wystąpił na Festiwalu w Cekcynie. Muzyka zespołu przypadła do gustu publiczności. Grupa zagrała tylko jeden utwór w klimacie  synth-pop z lat osiemdziesiątych. Kolejnym uczestnikiem Festiwalu był Maciej Braciszewski. Artysta zagrał utwory ze swoich ostatnich płyt studyjnych. Większość utworów zagranych przez muzyka z Gniezna były  rytmiczne  i dynamiczne. Występ Braciszewskiego spotkał się z wielkim aplauzem zgromadzonej publiczności. Po chwili rozpoczęła się trzecia część odsłony Festiwalu Muzyki Elektronicznej w Cekcynie. Kolejnym wykonawcą był zespół Piotra Dygasiewicza „Operators”. Następnie „Operators” zagrali ciekawe dźwiękowe kolaże, wspomagane wokalem oraz automatem perkusyjnym. Było bardzo intrygująco. Występ „Electronic Revival”, to już stały punkt Festiwalu Muzyki Elektronicznej w Cekcynie. Byłem bardzo zaskoczony repertuarem. Zespół zagrał muzykę, której melodie oraz klimat były bliższe elektronicznemu  popu z domieszką jazzu. Mimo tej przemiany koncert „Electronic Revival” spodobał się licznie zgromadzonej publiczności. Na koniec drugiego dnia Festiwalu wystąpił zespół „Kombi Łosowski”. Grupa wykonał najlepsze swoje utwory oraz zaprezentowała też nowe, premierowe. Dwudniowy Festiwal Muzyki Elektronicznej w Cekcynie na długo zapadnie w pamięci miłośnikom muzyki elektronicznej. To była jedna z najlepszych edycji Festiwalu.

Marcin Melka

Koncert Przemysława Rudzia w Cekcynie !

W pierwszym dniu Cekcyn Electronic Music Festival wystąpił Przemysław Rudź z gościnnym udziałem Krzysztofa Dudy oraz Adama „Mr. Smoka” Bórkowskiego. Przemysław Rudź zagrał obszerne fragmenty suity ze swojego  najnowszego albumu „The Stratomusica Suite”, który nagrał wspólnie z innym znanym wykonawcą polskiej muzyki elektronicznej, Józefem Skrzekiem. Początek jest bardzo wyśmienity. Ostre i wyraziste solówki grane przez Rudzia zapowiadają początek elektronicznych emocji i wzruszeń. Jest  to znak rozpoznawczy muzyki, pochodzącego  artysty z Gdańska. Podczas występu, muzyka  była wspomagane przez lasery oraz niesamowitą dymną otoczkę pradawnych mocy. Tradycyjnie muzyka Przemysława Rudzia jest muzycznym obrazem nieskończonych podróży. Tym razem artysta zabrał słuchaczy do wędrówki w tajemnicze okolice ziemskiej stratosfery. Pierwsze 10 minut muzyki Rudzia i Bórkowskiego to improwizowany, początek lotu ku ziemskiej stratosferze, wspierany przez elektroniczną, syntetyczną solówkę. Pierwszą część suity Przemysław Rudź zakończył emocjonalnym decrescendo. Druga część rozpoczyna się mrocznie: groźne pomruki oraz sekwencje zapowiadają dalszą podróż w niezbadane górne części stratosfery. Ten niepokojący nastrój został „rozdmuchany” przez pastelowy kolaż syntezatorów Adama Bórkowskiego. Po około 20 minutach, muzyka nabiera coraz szybszego ostinato. Trzecia część suity to „targanie” przez „elektroniczny wiatr” lot balonem w górne części stratosfery. Artyści zagrali to w sposób widowiskowy, przy zmianie barw, natężenia oświetlenia i laserów na scenie. Wizualizacja, przy akompaniamencie dynamicznych sprzężeń i modulacji dźwięków zrobiła na mnie dobre wrażenie. Ostatnie minuty koncertu, to piorunujący dialog wyrafinowanych dźwięków syntezatorów  Rudzia z delikatnym, melodyjnym podkładem syntezatorów Mooga Krzysztofa Dudy. Koncert Przemysława Rudzia potwierdza, że jest nietuzinkowym artystą na polskiej scenie muzyki elektronicznej. Muzyka Rudzia ma swoje miejsce także poza granicami Polski oraz nazwisko artysty jest rozpoznawalne w kręgach tego niszowego gatunku muzyki. Mimo, że nie mogłem uczestniczyć osobiście na koncercie gdańskiego muzyka, to   doceniam przygotowanie, wkład, zaangażowanie, wizualizacje oraz oprawę muzyczną. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ponownie na żywo usłyszę dźwięki syntezatorów Rudzia w Cekcynie.

Marcin Melka

Przemysław Rudź: „Muzyka elektroniczna to transcendentna podróż” – wywiad

przemek_rudz

Zapraszam czytelników bloga do zapoznania się z najnowszym wywiadem Przmysława Rudzia. Jeden z najbardziej znanych polskich el-muzyków opowiada o miejscu muzyki elektronicznej we wspólczesnym świecie muzyki, o muzycznych inspiracjach oraz o najnowszych nagraniach. Wywiad z Przemysławem  Rudziem dla serwisu wnas.pl przeprowadził Arkady Saulski.

Marcin Melka 

 

Limited Liability Sounds: „Phaenomena” już niedługo !

JLLSuż wkrótce będziecie mogli posłuchać nowej muzyki Adama Mańkowskiego, która zostanie wydana pod szyldem „Limited Liability Sounds”. Na płycie znajdą się premierowe utwory. Jednym z nich jest utwór „Suppression”. Sama płyta zapowiada się ciekawie, ponieważ po pierwszym przesłuchaniu czuje się, że będzie to całkiem nowy materiał. Serdecznie zapraszam do posłuchania utworu „Suppression”.

Marcin Melka 

Limited Liability Sounds: „Phaenomena”

Od ostatniego albumu Limited Liability Sounds „Megrims” minęło już trochę czasu. Adam Mańkowski, czyli połowa duetu „Insomnia” z Łodzi kończy prace nad nowym albumem „Phaenomena”, który zostanie wydany pod szyldem Limited Liability Sounds już niebawem.

Marcin Melka

 

Reality Blurred [2013]

reality_blurred

Tracklista : 

[1] Reality Blurred 06’20”
[2] Endless Breath 18’34”
[3] In The Haze Of The Sun 06’55”
[4] Sleeping Ojos del Salado 10’30”
[5] Life in Pieces 04’18”
[6] Stirring Silence 11’10”

Jak słuchać albumu Reality Blurred ? Podpowiem, zasugeruję że warto potraktować jak spojrzenie na świat z drugiej strony lustra, wymiaru gdzie muzyka jest częścią pulsującą, dającą przedmiotom martwym żywych cech, ludzkich cech. Takie nastawienie, wczucie się w rolę takiego miejsca, pozwoli w całości zrozumieć jej przesłanie, jej charakter, jej ukryte znaczenia.

DigitalSimplyWorld

„Reality Blurred”, to najnowsza  produkcja DigitalSimplyWorld, wschodzącej gwiazdy ambientu w Polsce. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że DigitalSimplyWorld zagra tym razem nieco inną muzykę niż dotychczas. W muzyce dominuje jeszcze styl, który został wypracowany już w poprzednich utworach. Mimo wszystko słychać wyraźnie, że są to inne dźwięki. Po odkodowaniu treści można domniemywać, że jest to zniekształcona przez szumy, trzaski, pulsacje, rozmyta rzeczywistość naszego codziennego  spektrum.  Już w pierwszej części sześcioczęściowej suity,  dźwięki w negatywie, wspomagane przez żółto-pomarańczowe pulsary, deformują obrazy codziennego życia: mieszkania, zarysy domów, krajobrazy, przedmioty codziennego użytku, cechy osobowościowe człowieka. Punktem odniesienia w muzyce DigitalSimplyWorld słychać dźwięk, który jest „morderczo”  generowany przez syntetyczne barwy. Już w pierwszym utworze „Reality Blurred” jest przykład improwizacji tła. Barwy melodii, jaką jest szum, jest ożywiany przez falujące i eksplodujące neutronowe gwiazdy.  Bardzo mi się spodobał efekt, który DigitaSimplyWorld zastosował na całej płycie: niewyraźny wstęp, rozwinięcie akcji, narastanie dramaturgii i szybkie wycofanie do punktu wyjścia. Odgłosy cywilizowanego świata, ludzkie kroki, nieskoordynowana muzyka oraz uderzanie w klawisze,  sugerują, że jesteśmy w innym wymiarze czasoprzestrzeni. „Endless Breath”, to cyfrowe nagranie międzygwiezdnej podróży do innego świata. Tajemniczego świata, którego nie znamy. Początkowo artysta wprowadza słuchacza w początek wędrówki. Podobnie, jak w poprzednim utworze, jest bardzo niespokojnie, wręcz mgliście. Dopiero po kilku minutach następuje iskrzenie czarno-białego tła. Spowolnione, leniwe i surowe linie jednostajnego dźwięku są generowane przez nadciągające fale przypływów i odpływów krystalicznej faktury.   Nieco żywszej barwy jest następna część tej ambientowej płyty: „In The Haze Of Sun”, to potężna, energetyczna dawka muzycznej energii. Ten utwór daje naprawdę mocnego kopa po wysłuchaniu w całości. Czwarta część suity, to chwila osobistej refleksji, zamyślenia, podsumowania niespokojnych myśli. Całość płyty wieńczy ponad dziesięciominutowa intrygująca suita „Stirring Silence”…Dla mnie najnowszy album DigitalSimplyWorld jest dobrą produkcją, którą mogę polecić fanom stylu ambient. Niestety, jest kilka wad. Mianowicie brakuje w nowej muzyce DigitalSimplyWorld trochę rytmiki, finezji. Szumy, jednostajne dźwięki mogą w pewnym momencie słuchacza nudzić.  Muzyka powinna być bardziej dynamiczna niż do tej pory. Te wymienione elementy w muzyce oraz wizualizacje należałoby nieco poprawić.  Myślę, że ten zdolny muzyk będzie w stanie jeszcze nas niejednokrotnie czymś zaskoczyć.

Marcin Melka 

Zapraszam do posłuchania i pobrania albumu [free download] :


Pozostałe utwory znajdziecie tutaj : http://www.youtube.com/user/digitalsimplyworld

 

Megrims [2013]

LLS

Tracklista:

[1] Megrims I 3’09”
[2] Megrims II 5’18”
[3] Megrims III 5’09”
[4] Megrims IV 3’33
[5] Megrims V 2’45”
[6] Megrims VI 4’59”
[7] Megrims VII 2’59”
[8] Megrims VIII 4’45”
[9] Megrims IX 3’40”
[10] Megrims X 3’03”

Signum temporis

Dziesięć ambientowych, czarno-białych, dźwiękowych pocztówek  bardzo dobrze przedstawia najnowsza, solowa płyta Adama Mańkowskiego ze znanego, łódzkiego duetu „Insomnia”. Początek „Megrims” jest głośny. Potężny bas rozpoczyna muzyczną wędrówkę po czarno-białym świecie. Brzmienia są modulowane, sprzężane, przerywane i przestrajane. Dynamiczne zmiany w pierwszej części „Megrims” wspaniale ukazują plastyczne podejście do załączonych fotografii. Stanowią idealne tło ilustracyjne oraz są one perfekcyjnym uzupełnieniem muzycznej misji Adama Mańkowskiego. W drugiej części „Megrims” panuje spokój i monotonia. Wybieramy się na krótki spacer po lesie. W muzycznym tle są wilgotne drzewa, słychać szelest kroków człowieka, zwierząt oraz wyczuwa się późno jesienną,  wilgotną atmosferę. Trzecia część „Megrims” zapowiada nieznaczną zmianę klimatu. Przenikliwe, syntetyczne dźwięki próbują zniweczyć dotychczasową, sielską atmosferę spaceru po lesie. Następuje załamanie pogody  i pojawiają się pierwsze krople jesiennego deszczu. W czwartej odsłonie „Megrims” muzyka jest  bardziej surowa i ekspresywna. Artysta zaprezentował jednostajny, dźwiękowy nastrój, okraszony pulsacyjnymi dźwiękami syntezatorów. Trzaski i modulowane szumy powodują, że coraz mocniej  zaczyna padać czarno – biały deszcz oraz wiać silny wiatr. W dalszych utworach Adam Mańkowski przedstawił nie tylko muzyczny obraz budynków, ale także ich burzliwą przez wieki przemianę. W tym miejscu muzyk skupia się na szczegółach elementów architektury: fasady, schodów, okien, dachu, pokoju oraz krajobrazu. Czarno-białe dźwięki skrywają aurę tajemniczości historii tego budynku. Sama muzyka jest coraz bardziej  niepokojąca. W pozostałych częściach „Megrims” panuje klimat refleksji  nad przemijaniem. Bardzo frapujące jest zakończenie tej płyty. Podsumowując płytę  Adama Mańkowskiego, chciałbym zaznaczyć, że artysta w przejrzysty sposób zaprezentował czysty minimalizm oraz potrafił oszczędnie, ale atrakcyjnie przekazać wizję upływu czasu za pomocą dołączonych fotografii.

Marcin Melka 

Zapraszam na stronę projektu oraz do posłuchania muzyki tutaj.

Muzyka Przemysława Rudzia do pobrania w serwisie bandcamp !

Niedawno napisałem  recenzję wspaniałego albumu Przemysława Rudzia pt.    „Paintings”. Zapraszam czytelników do posłuchania oraz do pobrania wszystkich albumów artysty  w formacie bezstratnym lub mp3,  które są dostępne w serwisie  bandcamp.com. Polecam wszystkim muzykę Przemysława Rudzia :

 

Marcin Melka