Thomas „Tommy” Betzler kojarzy mi się z niesamowitym koncertem z Klausem Schulze w Linz (Austria) we wrześniu 1980 roku. Jego niesamowita, pełna ekspresji gra na bębnach wspaniale oddała subiektywny nastrój i charakter suity Klausa Schulze „Linzer Stahlsinfonie”. O swojej muzycznej przygodzie z klasyczną muzyką elektroniczną opowiada w wywiadzie poniżej :
A.P.: Thomas, jesteś przede wszystkim kojarzony jako charyzmatyczny perkusista współpracujący z Klausem Schulze, ale to nie jedyny muzyk z którym nagrywałeś. Kto jeszcze stanął na Twojej muzycznej drodze?
T.B.: Może rozpocznę od samego początku… Byłem perkusistą i liderem grupy P’cock. W 1979 roku Klaus Schulze odkrył nas i wyprodukował dwie nasze płyty „The Prophet“ (1980) i „In’cognito“ (1981). W tym czasie często grywałem z Schulze na różnych koncertach (np. Stahlsinfonie w Linz) i wielokrotnie brałem udział w nagraniach dla niego, oraz innych muzyków wytwórni IC (Innovative Communications) np. Roberta Schrödera.
Teraz, po trzydziestu latach z okładem, odkąd zakończyłem swoją karierę na rzecz pracy zawodowej związanej z obsługą zespołów rockowych i grup filmowych (więcej niż 800 koncertów rocznie), szczęśliwy traf sprowadził mnie z powrotem na muzyczną scenę. W czasie Schallwelle Award w 2011 roku, z okazji przyznania nagrody za dorobek twórczości Klausa Schulze, spotkałem Thorstena Quaeschninga i jego zespół Picture Palace music. Krótko po tym spotkaniu, Thorsten zaprosił mnie do wzięcia udziału w koncercie w ramach Electronic Circus w październiku w Guetersloh. W grudniu, na kolejne zaproszenie Thorstena pojechałem do Berlina i również gościnnie wziąłem udział w nagraniu ostatniej płyty Picture Palace music – „Indulge the Passion“.
W styczniu 2012 roku wziąłem udział w noworocznym koncercie Rona Bootsa (New Years Concert of Ron Boots), wspólnie z Ericem van der Heijden – którego także spotkałem w trakcie Electronic Circus. Koncert ten powtarzany był jeszcze kilkukrotnie na występach z Picture Palace music w Oirschot (kwiecień 2012) i w Berlinie (sierpień 2012), oraz z Ericem van der Heijden w Bochum (grudzień 2012). Po Świętach zawędrowałam ponownie do Berlina, aby spotkać się z Thorstenem Quaeschningiem i pozostałymi członkami grupy Picture Palace music – tym razem w celu nagrania ścieżki dźwiękowej do filmu dokumentalnego.
W trakcie trwania Electronic Circus spotkałem również Torstena Abela – TMA. Podczas koncertu Torstena razem z Ambient Circle w Essen w listopadzie 2011, poczyniliśmy ustalenia w zakresie naszej dalszej współpracy w 2012 roku. Połączenie sił latem 2012 roku mieliśmy uzgodnione w szczegółach, tak samo jak najbliższy planowany koncert, który odbył się szczęśliwie w Bocholt w listopadzie.
Oprócz koncertu z Torstenem Abel (TMA), Martinem Rohleder (Martinson) i Wolfgangiem Barkowski (Alien Nature) w Oirschot na E-Live Festival w 2013 roku przewidziane są dalsze koncerty i nagrania z Picture Palace music i Ericem van der Heijden.
A.P.: Nie chcę pytać z kim pracowało się lepiej czy gorzej… Jestem pewna, że z każdym na pewno inaczej… Przypuszczam jednak, że masz jakiś ulubiony utwór… płytę… koncert… I nie pytam o mniej lub bardziej obiektywną ocenę pod względem merytorycznym… Ciekawa jestem co wspominasz najmilej… jakieś sympatyczne wydarzenie… miłe skojarzenie… Coś, do czego chętnie wracasz myślami…
T.B.: Pewnie, że wspaniale było pracować z Klausem Schulze – ale to już ponad 30 lat od czasów P’cock. Byliśmy jednak zbyt nowatorscy z naszą muzyką i to jest powód dla którego próbuję wydać ponownie obie płyty, które Klaus wyprodukował z nami – staram się odzyskać wszelkie niezbędne prawa – a potem zobaczymy.
Ostatnio moją ukochaną płytą jest ostatni krążek PPm „Indulge the Passion”. Nie wierzyłem, że przeczytam jeszcze własne nazwisko wymienione jako muzyka biorącego udział w nagraniu płyty… po tych 30 latach absolutnego nic nie robienia w muzyce. Nawet nie miałem własnego zestawu perkusji, kiedy zagrałem po raz pierwszy z PPm. Kocham ten zespół i Thorstena. Ostatniego roku zyskałem naprawdę dobrych przyjaciół. Mam zamiar wspierać tę grupę cokolwiek się zdarzy i zrobić wszystko co możliwe z mojej strony aby zespół odniósł sukces.
A.P.: Ostatnio w jednym (moim ulubionym) radio (Radio Aspekt, przypis D.K) była emitowana płyta grupy P’cock. Kim jest Al P’cock ? Opowiedz troszkę o tym okresie Twojej twórczości.
T.B.: Tak, Al P’cock było po prostu nazwiskiem na potrzeby GEMA i w tym przypadku było moim artystycznym pseudonimem. Wierzyliśmy, że jesteśmy na właściwej drodze, ale niefortunnie nasz pierwszy krążek został wydany tego samego dnia którego Ideal wypuścił swój. Ponieważ razem byliśmy w WEA, zdecydowali się przepchnąć Ideal, nie nas – to był nasz pech. Druga płyta realizowana była także w IC-Label, ale tym razem firmował to Deutsche Austrophon – a IC-Label była w rodzaju demobilizacji… Krótko po tym opuściłem zespół, by móc pracować w swojej firmie, którą założyłem w 1980 jako świadczącą usługi na rzecz kapel rockowych. P’cock wyprodukował jeszcze jedną płytę z Klausem beze mnie, potem ta współpraca się skończyła.
A.P.: Ostatnio współpracujesz z innymi muzykami w ramach projektu Electronic Circus. Powiedz nam coś o nim. Kiedy rozpocząłeś tę współpracę? Kto jeszcze działa z Tobą w ramach tego projektu? No i oczywiście o planach na przyszłość…
T.B.: Nie…nie… Tu w tej kwestii jesteś w błędzie. Electronic Circus to wydarzenie muzyczne – niewielki festiwal muzyki elektronicznej odbywający się każdego roku jesienią w Gütersloh. Twórcy Electronic Circus są prawdziwymi fanami muzyki elektronicznej i jeśli dobrze pamiętam, rozpoczynali całe przedsięwzięcie z niewielkim kapitałem 6 lat temu. Obecnie festiwal trwa cały dzień – od rana do wieczora – a na scenie można zobaczyć na żywo 5 – 6 zespołów i wszystkie z elektronicznej sceny jak np.: Picture Palace music, St. Otten, Glenn Main, Vraigaist, Michael Shipway lub Steve Schroyder. Jak wspomniałem wcześniej – zostałem zaproszony przez Thorstena Quaeschning z Picture Palace music do wzięcia udziału gościnnie jako perkusista w ich koncercie podczas Electronic Circus in 2011.
A.P.: I jeszcze jedna sprawa z ostatnich dni… W Berlinie nagrywałeś nowy materiał. Już wiem, że nie jest to nowy album. Co to takiego?
T.B.: Nagranie z Berlina 2012 roku zostało zrealizowane na potrzeby filmu dokumentalnego obrazującego pewną sytuację polityczną poza Europą… Ale przykro mi to mówić – materiał jest wciąż tak „gorący”, że nie jestem upoważniony powiedzieć Ci nic więcej na ten temat.
A.P.: No i najważniejsze pytanie dla wszystkich Twoich fanów – gdzie i kiedy można w 2013 roku zobaczyć Thomasa Betzlera na żywo.
Ha ha… Tak, w tym roku będzie kilka sposobności zobaczyć mnie na żywo. Pierwszy z koncertów będzie prawdziwą premierą. Będę występował razem z Torstenem Abel (TMA) – po raz pierwszy koncertowałem z nim w listopadzie ubiegłego roku. Jednak tym razem będzie więcej o dwóch dobrze znanych wykonawców muzyki elektronicznej – Martina Rohledera z Martinson i Wolfganga Barkowski z Alien Nature. Ten koncert odbędzie się 6 kwietnia w Oirschot (okolice Eindhoven) w ramach E-Live Festival. W maju planowany jest jeden lub dwa dni koncertów z Picture Palace music na „Swimmingpool Festival in Berlin” w Stadtbad w dzielnicy Berlin-Steglitz. W czerwcu odbędzie się kolejny koncert na „Festival” – ale jak dotąd nie posiadam żadnych szczegółowych informacji. Trzeciego sierpnia będziemy koncertować na „Wald-Welt-Festival” w Eggerszell (Bavaria), a następny koncert planowany jest w listopadzie w Paulus-Kultur-Kirche w Dortmundzie … No i na koniec 30 grudnia w Planetarium w Dortmundzie. Wszystkie te zaplanowane koncerty odbędą się wraz z Picture Palace music. Oprócz nich będą także koncerty z TMA & friends, oraz z pewnością z Ericem van der Heijden, ale ich daty nie są jeszcze ustalone.
A.P.: Bardzo dziękuję, że zgodziłeś się odpowiedzieć na tych kilka pytań. Dla wielu fanów muzyki elektronicznej w Polsce jesteś ważną częścią jej historii i chętnie zobaczyli by Cię na koncertach u nas. Miejmy nadzieję, że któregoś dnia do tego dojdzie. Dziękuję raz jeszcze.
T.B.: Ja również dziękuję.
Źródło : blog Aleksandry Przybylskiej