Tracklista:
[1] | Pieśń Wyspy | 04’55” |
[2] | Dzikie ścieżki | 03’58’ |
[3] | Zachód | 04’50” |
[4] | Santa Isla | 04’25” |
[5] | Taniec Nocy | 03’44” |
[6] | Taniec Świtu | 03’15” |
[7] | Opowieść męża | 05’25” |
[8] | Kołysanka | 03’22” |
[9] | Opowieść starca | 02’42” |
[10] | Pieśń Góry | 12’59” |
[11] | Modlitwa | 04’45” |
„Życie to raj do którego klucze są w naszych rękach” [Fiodor Dostojewski]
Pewnego jesiennego wieczoru przesłuchałem najnowszą płytę jednego z polskich multiinstrumentalistów, Roberta Kanaana. Pochodzący z Dolnego Śląska artysta komponuje i tworzy głównie ilustracyjną muzykę elektroniczną. Tym razem Robert Kanaan dla swoich fanów stworzył bogatą muzykę, którą określiłem jako „współczesny krautrock”. Już od pierwszych taktów muzyka z albumu „Continuum”, to opowieść o pięknej, zagubionej krainie, w której życie mieszkańców jest sielankowe i dostatnie. Zawartość płyty „Continuum” to różne kompozycje, począwszy od bardzo spokojnych „Pieśń Wyspy”, „Zachód”, aż po rytmiczne utwory w stylu folk, etno w połączeniu z wokalem, np.: „Dzikie ścieżki”, „Santa Isla” „Taniec Nocy”, „Taniec Świtu”, „Kołysanka”. Mimo, że jest to inna muzyka od poprzednich płyt Roberta Kanaana, to artysta nadal utrzymał klimat klasycznej elektronicznej muzyki. Dużym plusem jest zagranie partii wokalnych, przez co nadaje kompozycjom kolorytu oraz świeżości. Dlaczego muzykę na tej płycie określiłem „współczesny krautrock”? Przede wszystkim to zasługa aranżacji oraz umiejętnego zastosowania klasycznych instrumentów, chóru oraz orkiestry i wokalu Katarzyny Chudzik. Słuchając, odnosi się wrażenie, że jest to powrót do korzeni muzyki elektronicznej, czyli tzw. „krautrocka” Dla niektórych sympatyków muzyki kompozytora, nowe brzmienia mogą być niespodzianką, lecz jednak nowy styl podkreśla, że artysta stale doskonali swój muzyczny warsztat.
Marcin Melka